Lemingi się budzą? Skiba: "Nas uśpił dobrobyt. Te rozmowy w stylu, czy uprawiać sado-maso, czy być gejem albo lesbijką..."

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Nas uśpił dobrobyt - z rozbrajającą szczerością wyznaje w wywiadzie z portalem dziennikbałtycki.pl Krzysztof Skiba, który w 2010 r. był jednym z celebrytów zasiadających w komitecie poparcia Bronisława Komorowskiego.

Lider zespołu Big Cyc przyznaje, że uległ złudzeniu, iż nic nie jest w stanie zmącić światowego pokoju, a Putin to „normalny demokratyczny przywódca”. Po przeczytaniu 10 książek o prezydencie Rosji doszedł do wniosku, że jest to bardzo niebezpieczny człowiek. Dlaczego wcześniej tego nie zauważył? Winą za to obarcza dobrobyt, co potwierdza tezę, że ludzie popierający Platformę Obywatelską zaczynają się budzić dopiero wtedy, gdy na własnej skórze odczują skutki jej rządów.

Te hasła - bogaćcie się, te rozmowy w stylu, czy uprawiać sado-maso, czy być gejem albo lesbijką, czy mieć jedną żonę, a może pięć, gender, nie gender. To stało się dla nas ważne. A tu nagle okazało się, że za miedzą jest facet, który ostrzy nóż, żeby nam poderżnąć gardła

— mówi muzyk.

Przewiduje, że w ciągu kilku lat dojdzie do wojny. I choć mówi o sobie, że jest pacyfistą, to według niego Polska powinna się zbroić, bo tylko silna armia zawodowa jest w stanie odstraszyć naszych wrogów. Sondaże badające, ilu Polaków w razie zagrożenia chwyciłoby za broń i walczyłoby w obronie ojczyzny, uważa za głupie i ohydne.

W 1944 roku nie miałby żadnego wyboru. Więc rozważanie teraz przy sushi, czy ktoś walczyłby w powstaniu, to czyste kretyństwo

— oburza się.

Sam nie ma żadnych wątpliwości, jakby się zachował i nie ma to nic wspólnego z prawami oraz obowiązkami obywatelskimi, które - jak twierdzi - ma w d…ie.

Ale jeżeli tu przyjdą Rosjanie, to ja kupię broń i będę strzelał. Mimo że jestem pacyfistą. Pewnie bym się p….ł w gacie, ale strzelałbym.

— deklaruje muzyk.

Plany ludzi, którzy w sytuacji wojny zamierzają uciec z Polski, uważa za nierealne, bo lotniska zostaną zbombardowane. Zaskoczyła go popularność Pawła Kukiza jako kandydata na prezydenta. Uważa go za człowieka głęboko przejętego losem ojczyzny, ale pamięta też, że Kukiz zarzucił jego pokoleniu, iż się sprzedało i wyzbyło ideałów.

Tylko on nie rozumie, że nie każdy chce być politykiem

— twierdzi Skiba dodając, że on jako muzyk robi to, na czym się najlepiej zna.

Niestety w wywiadzie Skiba nie wspomina o swoim obecnym stosunku do Bronisława Komorowskiego i Platformy Obywatelskiej. A szkoda, może udałoby mu się powiązać fatalny stan polskiej armii, który go słusznie zresztą martwi, z „reformami”, jakie przeprowadziła koalicja PO-PSL.

bzm/dziennikbaltycki.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.