Piotr Bałtroczyk o Małkowskim: Niech trafi wreszcie do politycznego Mordoru

Fot. youtube.pl
Fot. youtube.pl

W sieci pojawił się apel Bałtroczyka, który nawołuje, aby nie oddawać głosów na Czesława Małkowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich w Olsztynie.

Popularny satyryk nie szczędzi krytycznych słów pod adresem oskarżonego o gwałt polityka, byłego cenzora, który znów ma szansę zostać prezydentem Olsztyna.

Apeluję do wszystkich mieszkańców Olsztyna, tych, dla których jest on Małą Ojczyzną, a nie adresem meldunkowym. Wstańcie z wygodnych foteli i oddajcie swój głos przeciwko Czesławowi Małkowskiemu, który znów usiłuje Was uwieść ‒ byłemu prezydentowi oskarżonemu o ciężkie przestępstwa, wyprowadzonemu z ratusza w kajdankach wiarołomnemu mężowi, odwołanemu w referendum fałszerzowi naszej pamięci, funkcjonariuszowi totalitarnego systemu, cenzorowi, najemnemu kłamcy, który zwalczał należną nam wolność myśli i słowa. Nie głosujcie na niego, niech dzięki temu trafi wreszcie do politycznego Mordoru, którego nigdy nie powinien opuścić

— ogłasza satyryk.

To już kolejny apel Bałtroczyka dotyczący Czesława Małkowskiego. Podobną akcję protestacyjną artysta przeprowadził przed drugą turą wyborów w 2010 roku. W pierwszej turze tegorocznych wyborów - 16 listopada, Czesław Jerzy Małkowski, nad którym ciążą zarzuty związane z seksaferą, uzyskał prawie 40 proc. poparcia wyborców. Bałtroczyk nie pozostaje obojętny.

Czy jest jakaś granica obłudy, zakłamania, podstępnego fałszu, której Małkowski, wiarołomny mąż, długo wypierający się niegodziwości, nie przekroczył, chcąc zdobyć Wasze względy, Wasz głos. Nie dajcie kłamcy sobą manipulować. Próbował cztery lata temu, próbuje znowu – zło się odradza, dajmy mu odpór, by nie żyć ze wstydem, że nic nie zrobiliśmy. Inteligencjo nie rezygnuj! (…) Nie wierzcie zawodowemu kłamcy, człowiekowi, który przez lata kłamał za pieniądze, bo on wie, jak to się robi. Dziś usiłuje oszukać Was, zapewniając o swojej niewinności. Do kobiet zwracam się zwłaszcza ‒ chyba lepiej rozumiecie piekło, jakie zdaniem prokuratury, miały przejść podwładne Małkowskiego

— apeluje satyryk i zaznacza, że nie ubiega się o żadne stanowiska i nie jest związany z żadnym komitetem wyborczym. Jego apel ukaże się w lokalnym radiu i został opłacony z jego własnych pieniędzy. Piotr Bałtroczyk prosi o pomoc dla swojego rodzinnego miasta.

Małkowski jest wciąż byłym prezydentem odwołanym w referendum, sfotografowanym wcześniej z obnażonymi genitaliami w prezydenckim gabinecie wiarołomnym mężem wyprowadzonym z ratusza w kajdankach, oskarżonym przez prokuraturę o mobbing, molestowanie seksualne i gwałt, czyli o zgotowanie podległym sobie kobietom piekła na ziemi. Proces wciąż trwa i zapewnienia Małkowskiego o niewinności w błoto można na razie wrzucać, bo tam jest ich miejsce.(…) To jest wciąż człowiek nikczemny moralnie, człowiek, który czynił zło. To człowiek, którego odwołaliśmy w demokratycznym referendum i musimy dziś potwierdzić ten wybór. Jest chyba coś takiego jako honor miasta. Inteligencjo nie rezygnuj!

— argumentuje Bałtroczyk.

Czy mieszkańcy Olsztyna posłuchają apelu popularnego satyryka, który akurat w tej sprawie jest całkiem poważny? Okaże się już 30 listopada.

ann/debata.olsztyn.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.