Polska piosenkarka o wypadku: "Modliłam się, mówiłam, że chcę żyć"

Fot. Instagram
Fot. Instagram

Ada Szulc, piosenkarka znana z tvn-owskiego show „X-Factor” miała niedawno bardzo groźnie wyglądający wypadek. Piosenkarka wpadła pod samochód.

Biegałam rano, wyskoczył na mnie piesi i się przestraszyłam i wbiegłam na drogę akurat jechał samochód, więc wpadłam prosto na niego

— powiedziała Szulc Katarzynie Olubińskiej w „Dzień Dobry TVN”.

Reporterka zapytała się Ady, o czym pomyślała zaraz po wypadku.

Modliłam się, to pierwsze co. Mówiłam, że chcę żyć. Nie wiedziałam co się dzieje. Czy mam nogi całe, ręce całe, tylko widziałam, że krew mi spływa po twarzy

— wyznała.

Ada Szulc miała poważną ranę głowy. Piosenkarka do tej pory ma sporą bliznę na czole.

Ta rana wyglądała bardzo źle. Była to wręcz dziura w głowie

— dodała.

MG/Dzień Dobry TVN

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych