Jeszcze do niedawna wydawało się, że b. lider Ich Troje jest już ustawiony na resztę swojego życia. Niestety los pisze zaskakujące scenariusze…

Niedawno gwiazdor ogłosił, że ma nawrót nowotworu, po nodze przejechała mu ciężarówka, a w dodatku zmaga się z chorobą, której leczenie jest bardzo kosztowne. Łuszczyca wymaga bowiem przyjmowania zastrzyków, które kosztuję… 14 tys. zł!

Artyści, którzy są wolnymi strzelcami, a nie np. zatrudnionymi na etacie w teatrze albo w filharmonii, muszą sami dbać o swoją przyszłość. Świat show-biznesu nie gwarantuje milionów, a jeśli ma się dobre zarobki, to trwają przysłowiowe 5 minut

— mówi „Faktowi” Wiśniewski.

Dlatego muzyk może liczyć na głodową emeryturę. Według prognoz dostanie tylko… 169 zł.

Trzeba pamiętać, że system emerytur społecznych został stworzony w czasach, kiedy przeciętny mężczyzna żył 55 lat, kobieta 50, a do jedynych lekarstw należały spirytus i zioła

— tłumaczy celebryta.

Wiśniewski przyznaje, że z uwagi na olbrzymie wydatki i kurczący się majątek planuje pracować jeszcze w zaawansowanym wieku.

Jedyną metodą na spokojną jesień życia jest pracować do późnej starości, co zamierzam zrobić

— puentuje Wiśniewski.

A jeszcze 10 lat temu wydawało się, że od gigantycznej popularności frontman Ich Troje będzie już tylko odcinał kupony…

gah/Fakt