„Psy” powstały z rozczarowania, że myśleliśmy, że jak odejdzie komuna to wszyscy będą uczciwi, będą nami mądrze rządzili, a tu banda tumanów dorwała się do władzy. I nic z tym nie zrobimy… Zrobicie? No to do dzieła!
— mówił Bogusław Linda do młodzieży, z którą spotkał się na tegorocznym Przystanku Woodstock.
Z pewnością nie takich słów spodziewał się pomysłodawca imprezy Jerzy Owsiak kompletując zestaw gości na organizowaną w ramach festiwalu Akademię Sztuk Przepięknych.
Tematami spotkania były wartości, kultura i współczesne autorytety.
Rządzącym dostało się również za to, jak traktują ludzi kultury.
Władza nie daje kasy na kulturę. Ma ją w d…
— stwierdził dosadnie aktor.
Szczególny wydźwięk miały jednak słowa dotyczące Powstania Warszawskiego. Linda nie ma wątpliwości, że „warto walczyć o coś, do czego ma się szacunek”.
Wtedy można poczuć się wolnym. O swoją ojczyznę, swoje miasto. Jeśli szanujemy przodków i utożsamiamy się z nimi
— mówił Bogusław Linda.
Krytyką pod adresem rządzących Linda musiał sprawić sporą niespodziankę Jerzemu Owsiakowi, który świetnie się z nimi dogaduje. Czyżby coś wymknęło się spod kontroli organizatorów?
bzm/wyborcza.pl
Czytaj także: Linda o Powstaniu: To jest dużo prostsze
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/207448-co-na-to-owsiak-boguslaw-linda-na-woodstocku-banda-tumanow-dorwala-sie-do-wladzy