Cezary Pazura krytycznie o "Golgota Picnic": "Ja uważam, że w kulturze nie ma miejsca na kulturę. I to jest problem"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Cezarego Pazurę razi już sam tytuł bluźnierczej sztuki „Golgota Picnic”. Aktor cieszy się, że ludzie przeciw niej protestują.

Ja się cieszę, że tak się dzieje, bo to jest żywy teatr

— powiedział Pazura w rozmowie z Jarosławem Kuźniarem w TVN.

Kiedyś w teatrze było tak, że jak się komuś sztuka podobała, to klaskał, a jak się nie podobała, to rzucał pomidorami

— dodał.

Poirytowany pytaniami Kuźniara, który mówił o rzucaniu i wymachiwaniu krzyżami przez protestujących, skrytykował tytuł przedstawienia.

No bo to był piknik, nie? Se facet umierał jeden, drugi, trzeci na krzyżu

— ironizował.

Pazura zwrócił uwagę na to, że przedstawienie zagrano jednocześnie w kilku miejscach Polski.

To była akcja, czyli to nie było tak, że sobie robimy spektakl. Jak gram spektakl w Teatrze 6. piętro, to gram go w Teatrze 6. piętro.

Z kolei Kuźniar twierdził, że przeraża go sytuacja, kiedy przedstawienie zostaje odwołane pod wpływem protestów społecznych.

To nie jest tak, że w sztuce powinna być dowolność? Gdzie jest granica?

— dopytywał dziennikarz.

Cały świat się nad tym zastanawia, gdzie są granice sztuki, gdzie zaczyna się prowokacja, albo brak dobrego smaku. Ja uważam, że w kulturze nie ma miejsca na kulturę. I to jest problem

— odpowiedział Pazura.

I dodał:

To nie jest tak, że akurat ci, co machają krzyżami przed tymi teatrami są bez racji. Może trzeba ich wysłuchać?

bzm/tvn24.pl

——————————————————————-

Poznaj prawdziwe intencje genderowców!

Kup książkę naszej dziennikarki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły. Wojna cywilizacji”.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych