Młody aktor dla zagrania w "Czasie honoru" zrezygnował z długo planowanej podróży. Adam Fidusiewicz wcieli się w rolę powstańca

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Legenda Powstania Warszawskiego na dobre zdobyła umysły młodych Polaków. Najlepszym tego przykładem jest postawa aktora Adama Fidusiewicza, który porzucił myśl o długo planowanych wakacjach, aby zagrać w serialu o wielkim zrywie Polaków.

Fidusiewicz miał bowiem wyjechać na dwa miesiące do Azji. Dostał jednak telefon od twórców „Czasu honoru”. Nieoczekiwana propozycja zagrania w 7. edycji serialu zmieniła jednak jego plany o 180 stopni.

Nie miałem wątpliwości, co wybrać

— twierdzi Adam.

Aktor występujący obecnie w serialu „Na Wspólnej” emitowanym na antenie TVN przyznaje, że bardzo interesuje się historią Powstania Warszawskiego. Wpływ na to ma również jego rodzinna historia.

Mój dziadek brał udział w powstaniu. Teraz, grając powstańca w „Czasie honoru”, mam okazję zmierzyć się z historią, o której bardzo często opowiadali mi ojciec i wuj

— tłumaczy aktor.

Adam, który rok temu został absolwentem warszawskiej Akademii Teatralnej podkreśla, że występ w tym filmie to dla niego wielkie wyróżnienie.

Taka rola to marzenie każdego młodego aktora

—twierdzi Fidusiewicz.

Aktor, który debiutował na wielkim ekranie rolą Stasia Tarkowskiego w filmowej adaptacji powieści Henryka Sienkiewicza „W pustyni i w puszczy” wcieli się w rolę powstańca o pseudonimie „Wilk”.

Mój bohater to chłopak, który nie boi się niczego. Jego najważniejszym celem jest tępienie Niemców. Nic nie jest w stanie powstrzymać go od walki z nimi…

— mówi młody aktor.

Czy z rolą uczestnika Powstania Warszawskiego poradzi sobie równie dobrze, co z kreacją Stasia Tarkowskiego? Będziemy mieli okazję przekonać się o tym już po wakacjach.

AM/swiatseriali.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych