Biedrzyńska każe córce spłacić dług za liceum

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Kto by spodziewał się, że relacje znanej aktorki z córką, która poszła w jej ślady skończą się katastrofą… Niestety Adrianna Biedrzyńska nie mogła dojść do porozumienia z Michaliną Robakiewicz. Jak relacjonuje „Fakt” gwiazda polskiego kina wyrzekła się nawet swojego dziecka!

Powodem waśni miało być rozstanie 52-letniej Biedrzyńskiej z jej 44-letnim mężem Marcinem Miazgą. Aktorka zostawiła małżonka dla młodszego od siebie aż o 12 lat Sebastiana Błaszczaka.

To nie przypadło do gustu 20-letniej Michalinie Robakiewicz, która była zżyta ze swoim ojczymem. Dziewczyna oskarża matkę o rozbicie rodziny. W efekcie obie panie nie rozmawiają ze sobą od roku.

Niestety na tym nie koniec. Biedrzyńska, która nie zdołała przekonać Michaliny do swojego nowego partnera, postanowiła zażądać od swojej córki zwrotu pieniędzy, jakie wydała na jej szkołę. Koszt nauki Michasi w prywatnym liceum wyniósł 20 tysięcy złotych. 20-latka, która gra w „Klanie” nie powinna jednak mieć problemów ze zwrotem pieniędzy.

Misia nie chce znać matki i powiedziała jej, że będzie jej oddawać pieniądze w ratach, byle ta raz na zawsze się od niej odczepiła

— mówi „Faktowi” znajoma Michaliny Robakiewicz.

Czyżby zawziętość, która rozłożyła relacje obu pań na łopatki, była ich cechą wspólną?

gah/Fakt

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych