Dzieci Zamachowskiego piszą do nowej żony swojego ojca: "To, że od paru dni nosisz to samo nazwisko co my, nie robi z nas rodziny"

Fot.youtube.pl
Fot.youtube.pl

Czwórka dzieci Zamachowskiego od dwóch lat, z wywiadów udzielanych przez Monikę Richardson (dziś już Zamachowską), dowiaduje się o szczegółach ze swojego życia rodzinnego. Mają dość i proszą o spokój w liście otwartym.

Niedawno przeczytali na przykład, że Zamachowski był w małżeństwie nieszczęśliwy i dopiero ona - jeszcze jako Monika Richardson - przywróciła mu radość życia. Była żona i dzieci aktora konsekwentnie nie odnosiły się do kolejnych wypowiedzi dziennikarki.

I pewnie by tak zostało, gdyby nie wywiad dla magazynu „Viva”,  w którym dziennikarka przedstawia się jako Zamachowska. Ale to dopiero preludium do tego, co jest dalej. Richardson poskarżyła się na dzieci swojego trzeciego męża i jego byłą żonę. Nowa pani Zamachowska stwierdziła, że dzieci jej aktora nie przyjechały na ich ślub, ponieważ to matka zabrania im kontaktów z nią. Opowiedziała też o tym, że według niej w poprzednim związku aktor był traktowany jak przesuwany z kąta w kąt stary mebel, przez co stracił chęć do działania i tworzenia.

Jak bardzo te słowa musiały zaboleć dzieci aktora, które po raz pierwszy publicznie zabrały głos w obronie swojej rodziny i matki… W imieniu swoim i rodzeństwa, do Moniki list otwarty napisała najstarsza córka aktora - Maria. Na swoim profilu na Facebooku napisała:

Moniko,

Jestem zmuszona wreszcie zareagować na Twoje publiczne wypowiedzi. Gdyby te wypowiedzi m.in. ta sprzed dwóch dni w gazecie „Viva” dotyczyły tylko Ciebie i Twojego szczęśliwego małżeństwa, nie miałabym nic do powiedzenia. Jednak Ty nierozważnie, już któryś raz wypowiadasz się na temat nasz - mnie i mojego rodzeństwa oraz naszej mamy. Nie wiem kto dał Ci prawo i pozwolenie na wspominanie o nas w swoich wywiadach. Co więcej, informacje, które podajesz są nieprawdziwe, dobrze wiem o tym ja i dobrze wiesz o tym ty. Chce tutaj, publicznie zaznaczyć, że nie prawda jest ze „dzieci Zbyszka nie maja zgody na kontakty ze mną”. To, że nie chcemy Ciebie oglądać jest naszym własnym, świadomie podjętym wyborem. I to Ty sama do tego doprowadziłaś, właśnie miedzy innymi udzielając wywiadów i wspominając w nich o nas i naszej mamie. Nie wiem też z jakiej racji piszesz na łamach prasy ze „mamy szóstkę dzieci”. Nie macie szóstki dzieci - Ty masz dwójkę a tata ma czwórkę, tak to rozdzielmy. Nie jesteśmy żadną patchworkową rodziną. To, że od paru dni nosisz to samo nazwisko co my, nie robi z nas rodziny. Wreszcie chce Cie poprosić żebyś nie robiła publicznie z naszej mamy tyrana, który zniszczył psychikę Twojego nowego męża, a nam nie pozwala się z Tobą widywać. Po co Ci to? Kończąc już ta wypowiedz, następnym razem jak będziesz miała potrzebę opowiedzenia o sobie jakiejś ambitnej gazecie, skup się proszę na swoim życiu, swoich dzieciach, swojej matce i jak to potrafisz robić najlepiej - na sobie.

Pozdrawiam. Maria Antek Tadzio Bronia

Dzieci Zamachowskiego wykazały się większą odwagą, taktem i dojrzałością niż dumna, świeżo upieczona, pani Zamachowska.

ann

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych