Eurowizyjny przekręt. Polska zajęłaby 5 miejsce, gdyby nie jurorzy

Fot.PAP/EPA/JOERG CARSTENSEN
Fot.PAP/EPA/JOERG CARSTENSEN

Tegoroczną Eurowizję Donatan i Cleo zakończyli na 14. miejscu. Okazuje się jednak, że gdyby zliczyć głosy od publiczności, Polski zespół zająłby 5 miejsce. O co tu chodzi?

Na Facebooku Donatana pojawił się wpis, w którym wyjaśnia zasady głosowania i pokazuje, ile punktów dostała piosenka Slavic Girls:

Gdyby liczyły się głosy słuchaczy CLEO zajęłaby 5 miejsce według zebranych punktów - niestety decyzyjne jest również „żyri” które dając 0 punktów w danym kraju może całkowicie zniwelować nadaną przez ludzi maksymalną liczbę punktów…NIE WAŻNE KTOOSUJE WAŻNE KTO LICZYOSY ( niestety ). Moim zdaniem oszukani zostali ludzie którzy wydali masę pieniędzy na sms-y. „Żyri” może forsować swoje ideologie i starać się wybierać tego kto pasuje im ze względów polityki czy orientacji. Dlatego dla mnie liczy się głos ludzi wysyłających sms-y - dziękuję Wam za to że jesteście wspaniałymi ludźmi i nie żal Wam było czasu i pieniędzy żeby zagłosować na CLEO. Szacunek !

System głosowania na Eurowizji od lat wzbudza sporo kontrowersji. Jury przydziela swoje punkty stronniczo i według swojej własnej polityki. W tym roku ucierpieli przez to reprezentanci Polski - Donatan i Cleo. Nasi reprezentanci wiedzieli gdzie jadą i w jakim konkursie biorą udział.

W rywalizacji z „babą z brodą” kibicowaliśmy naszym, ale Donatan dobrze wie na czym Eurowizja polega i wie też, że w tym konkursie często za wygraną stoi skandal i ideologia. Sam chciał w ten trend się wpisać. Slavic Girls to przecież epatowanie seksualnością. Jednak słowiańskie biusty okazały się zbyt zachowawcze dla nowoczesnej Europy i przegrały z brodą. I nieważne czy znalazły się na 14 czy 5 miejscu. Po prostu przegrały.

ann

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.