Tegoroczną Eurowizję Donatan i Cleo zakończyli na 14. miejscu. Okazuje się jednak, że gdyby zliczyć głosy od publiczności, Polski zespół zająłby 5 miejsce. O co tu chodzi?
Na Facebooku Donatana pojawił się wpis, w którym wyjaśnia zasady głosowania i pokazuje, ile punktów dostała piosenka Slavic Girls:
Gdyby liczyły się głosy słuchaczy CLEO zajęłaby 5 miejsce według zebranych punktów - niestety decyzyjne jest również „żyri” które dając 0 punktów w danym kraju może całkowicie zniwelować nadaną przez ludzi maksymalną liczbę punktów…NIE WAŻNE KTO GŁOSUJE WAŻNE KTO LICZY GŁOSY ( niestety ). Moim zdaniem oszukani zostali ludzie którzy wydali masę pieniędzy na sms-y. „Żyri” może forsować swoje ideologie i starać się wybierać tego kto pasuje im ze względów polityki czy orientacji. Dlatego dla mnie liczy się głos ludzi wysyłających sms-y - dziękuję Wam za to że jesteście wspaniałymi ludźmi i nie żal Wam było czasu i pieniędzy żeby zagłosować na CLEO. Szacunek !
System głosowania na Eurowizji od lat wzbudza sporo kontrowersji. Jury przydziela swoje punkty stronniczo i według swojej własnej polityki. W tym roku ucierpieli przez to reprezentanci Polski - Donatan i Cleo. Nasi reprezentanci wiedzieli gdzie jadą i w jakim konkursie biorą udział.
W rywalizacji z „babą z brodą” kibicowaliśmy naszym, ale Donatan dobrze wie na czym Eurowizja polega i wie też, że w tym konkursie często za wygraną stoi skandal i ideologia. Sam chciał w ten trend się wpisać. Slavic Girls to przecież epatowanie seksualnością. Jednak słowiańskie biusty okazały się zbyt zachowawcze dla nowoczesnej Europy i przegrały z brodą. I nieważne czy znalazły się na 14 czy 5 miejscu. Po prostu przegrały.
ann
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/195044-eurowizyjny-przekret-polska-zajelaby-5-miejsce-gdyby-nie-jurorzy?utm_source=apella-fb&utm_medium=post-wsieci&utm_term=wpolityce-gwiazdy&utm_content=11-05&utm_campaign=eurowizja