Chciała samodzielnie powiększyć piersi

Fot. Facebook
Fot. Facebook

Kobieta, która wstrzyknęła sobie wazelinę do piersi, zmarła na skutek zakrzepu krwi spowodowanego niekonwencjonalnym zabiegiem.

39-letnia Sonia Perez Llanzon była bardzo wrażliwa na punkcie swojego wyglądu. Jedna z najpopularniejszych biegaczek-amatorek miała wiele kompleksów. Postanowiła samodzielnie powiększyć sobie piersi, wstrzykując w nie wazelinę.

Po kilku tygodniach trafiła do szpitala. Jej stan był ciężki. Kobieta początkowo nie chciała się przyznać do zabiegu.

Nigdy nie widziałem podobnego przypadku. Ludzki organizm wytwarza przeciwciała, które pozwalają pozbyć się bakterii i wirusów, ale nie istnieją żadne mechanizmy obronne, które pozwoliłyby usunąć taki produkt -

powiedział doktor Julio Pia.

Lokalne media podają, że Sonia w zeszłym roku cierpiała na oparzenia trzeciego stopnia. Jak się okazało, zbyt dużo czasu spędzała na słońcu i w solarium.

Sportsmanka osierociła 20-letniego syna.

lap/DailyMirror/RadarOnline

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych