„Własna waluta chroni nas przed szokami zewnętrznymi; dzięki złotemu obroniliśmy wzrost polskiego PKB i polski rynek pracy; z własną walutą nadrabiamy zdecydowanie szybciej dystans do najbardziej rozwiniętych krajów UE” - mówił dziś poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.

CZYTAJ WIĘCEJ: Politycy PiS alarmują ws. zagrożenia dla suwerenności. Buda: Sikorski przyznał, że jest zgoda na zmiany traktatowe i szukanie kompromisu

Politycy PiS podczas czwartkowej konferencji prasowej poświęconej planowanym zmianom traktatowym w UE zwrócili uwagę na sprawę wspólnej waluty.

O ile w obecnie obowiązujących traktatach sprawa przyjmowania waluty zależy od decyzji kraju członkowskiego i Polska w negocjacjach zobowiązała się do jej przyjęcia, ale czas, kiedy to zrobi, zależy tylko i wyłącznie od naszego kraju. To w tym zmienionym traktacie mamy zapis sformułowany w ten sposób, że kraj należący do UE musi posługiwać się walutą euro

— zauważył poseł Zbigniew Kuźmiuk.

Przyjęcie euro

Jak dodał oznaczałoby to, że Polska w „zasadzie natychmiast powinna przyjąć tę walutę ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami”.

W tym kontekście ocenił, że polski złoty dał nam możliwość obrony przed szokami jak tym wynikającym z pandemii, czy z nagłego wzrostu surowców po agresji Rosji na Ukrainę.

Dzięki temu obroniliśmy wzrost polskiego PKB i polski rynek pracy. Z własną walutą także jesteśmy krajem o szybko rozwijającej się gospodarce, goniącej najbardziej rozwinięte kraje Europy Zachodniej

— powiedział.

Własna waluta chroni przed szokami zewnętrznymi

— dodał.

Kuźmiuk powiedział też, że na ostatnim posiedzeniu Parlamentu Europejskiego przyjęto kolejne rozwiązania dotyczące ograniczenia obrotu gotówkowego.

Teraz te transakcje tylko do 10 tys. euro mogą mieć taki charakter. Powyżej musi to być już obrót bezgotówkowy. Uważamy, że gotówka jest częścią wolności każdego obywatela i będziemy starali się, aby w Polsce ten obrót gotówkowy był zachowany raz na zawsze

— zadeklarował.

Z kolei inny poseł PiS Waldemar Buda powiedział, że zmiany traktatowe odnoszą się też do polityki klimatycznej. W tym kontekście wskazał na tzw. dyrektywę budynkową. Jak powiedział, „ostatnim elementem, który był potrzebny do jej wprowadzenia, była zgoda krajów członkowskich; ona się pojawiła, odbyła się Ecofin 12 kwietnia, przy udziale przedstawiciela Polski, wiceministra finansów i tutaj niestety nie było sprzeciwu ze strony polskiej, podczas gdy na przykład ze strony Węgier i Włoch taki sprzeciwiły był”.

Dyrektywa budynkowa

Buda dodał, że dyrektywa budynkowa oznacza, że całkowicie odchodzimy od paliw kopalnych przy ogrzewaniu domów - od węgla oraz gazu.

Wszyscy ci, którzy będą utrzymywali w tym okresie przejściowym tego typu ogrzewanie domu, będą płacili dodatkowy podatek

— powiedział.

Dodał, że budynki klasy „G”, będą musiały być poddane „oprócz tego podatku również przymusowej modernizacji”.

Koszty, jakie są z tym związane, różnie są szacowane (…) od kilkudziesięciu do nawet 150 tys. zł 

— ocenił.

Dodał, że jeśli chodzi o dofinansowanie do tych inwestycji, to może być nie więcej niż 20-30 proc.

Większość kosztów będzie na koszt obywateli

— powiedział.

Buda dodał, że w 2035 r. ma zacząć obowiązywać zakaz produkcji pojazdów spalinowych. Ocenił, że może to spowodować, że produkcja aut przeniesie się całkowicie do Chin.

Buda mówił ponadto, że od 2027 r. ma być naliczany, a od 2028 r. „już będziemy płacić podatek od paliwa”.

Wszyscy, którzy będą korzystali z samochodu spalinowego od 2028 r. będą już płacić nowy podatek - ETS2

— mówił.

Ocenił, że w związku z tym podatkiem cena paliwa może przekroczyć 8 zł.

Zmiany traktatów

Polityk mówił też, że ze względu na podniesienie normy emisji spalin do Euro7, każdy pojazd spalinowy zdrożeje w przestrzeni najbliższych lat o 2,5 tys. euro.

Propozycja PE ws. zmian traktatów przewiduje m.in. rezygnację z zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE, m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności (art.3 TFUE) - oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby osiem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.

W listopadzie ub.r. Parlament Europejski w przyjętej rezolucji opowiedział się za zmianą traktatów unijnych. W głosowaniu 291 europosłów było za, 274 przeciw, a 44 wstrzymało się od głosu.

CZYTAJ TEŻ:

— Domański: „Polska gospodarka już wielokrotnie korzystała na tym, że mamy polską walutę”. Tylko czy Tusk nie zmieni narracji?

— TYLKO U NAS. Grabowski w „Salonie Dziennikarskim”: Ten chaos ma sens. Jeśli kraj będzie niestabilny, rząd zwróci się o pomoc do Brukseli

pn/PAP/X