Urzędnicy rzeczywiście maja skłonność, aby pozostawać przy swoich rozwiązaniach, a nawet je skomplikować. (…) Chcemy zmieniać mentalność urzędników, aby pełnili oni funkcję służebną, w tym przypadku wobec przedsiębiorców

—mówił wicepremier Mateusz Morawiecki, który był gościem poranku „Siódma - Dziewiąta”.

Gość red. Marcina Fijołka mówił m.in. o Konstytucji dla Biznesu, o której rząd będzie rozmawiać na posiedzeniu Rady Ministrów.

Wymagała ona szerokich konsultacji

—odpowiedział Morawiecki, dopytywany czemu tak długo trwały pracę nad tym dokumentem.

Cieszy mnie, że Konstytucja dla Biznesu ma wnieść wiele wielkich i małych rzeczy. Chociażby nie można było załatwić w urzędzie telefoniczne, teraz to zmieniamy

—dodał.

Minister podkreślił, że tworząc Konstytucję dla Biznesu, trzeba było negocjować z każdym z resortów.

Rzeczywistość jest bardzo skomplikowana i trzeba często wysłuchać wielu różnych poglądów. (…) Wiele ministerstw ma swoje racje i trzeba, aby te racje się czasem utarły. Cieszę się, że udało się wypracować kompromisy

—zaznaczył.

Mam przekonanie, że istnieję ciągle polska resortowa

—dodał.

Morawiecki mówił również o wielkim projekcie Mieszkanie+, na którego powolną realizację zwrócił po raz kolejny prezes Kaczyński.

Wielki projekt jakim jest tanie budownictwo musi się rozkręcić. Taki projekt wymaga głębokich przygotowań, które zostały już poczynione. Wiele regulacji zostało usprawnionych, to organizacja procesu. (…) Są różne lobby, którym jest dobrze, tak jak jest. My chcemy zwiększyć podaż mieszkań niemal dwukrotnie

—podkreślił Morawiecki.

Fijołek pytał w nawiązaniu do wczorajszego meczu Polska-Meksyk o wynik po pierwszych dwóch latach rządu Zjednoczonej Prawicy.

4:1 – ten jeden gol strzeliła nam rzeczywistość, która jest skomplikowana

—tłumaczył Morawiecki.

Na koniec minister tłumaczył, czemu na koniec roku w budżecie państwa będzie deficyt.

W każdym budżecie firmy na koniec roku kumulują się wydatki. W tym roku wydaliśmy blisko 20 mld zł więcej w IV kwartale, niż planowaliśmy wcześniej. Starliśmy się polepszyć życie w różnych miejscach wydając kilka miliardów więcej. (…) W moim dalszym planie za kilka lat, celem docelowym byłby brak deficytu, ale nie jest też on żadnym bożkiem. Najważniejsze jest życie ludzi

—podkreślił.

kk/Poranek Siódma-Dziewiąta