Wobec dramatycznego ciągu wydarzeń w Wielkiej Brytanii i konfliktu interesów na linii Waszyngton – Berlin, Polska jawi się dziś oazą spokoju i stabilności w Europie i jako taka urasta do roli najbliższego sojusznika Stanów Zjednoczonych w Unii Europejskiej.
Teresa May już wkrótce może stracić swoje stanowisko premiera Wielkiej Brytanii, a najbardziej prawdopodobny scenariusz polityczny, to kolejne przedterminowe wybory do Izby Gmin. Czy poprzedzą je znowu akty terroru, bo przecież wynik ostatnich wyborów, które odbyły się przed dziewięciu dniami - 8 czerwca tego roku, zdeterminowały trzy kolejne ataki ekstremistów islamskich w Londynie, Manchesterze i ponownie w Londynie? Gdyby nie „zaangażowanie polityczne” wyznawców Allaha w pasach Szahida, Torysi nie utraciliby większości w Izbie Gmin, a Wielka Brytania nie zdryfowałaby w polityczny niebyt. Tymczasem, po pożarze 24-piętrowego wieżowca Greenfell Tower w zachodniej części Londynu, zamieszkałego w dużej mierze przez imigrantów i po zamieszkach na ulicach stolicy Anglii sytuacja przybiera wymiar koszmaru społecznego. Przyszłość Zjednoczonego Królestwa wydaje się niepewna, zwłaszcza, biorąc pod uwagę ruchy odśrodkowe w Irlandii i Szkocji.
W tej sytuacji nieodzownym jest pytanie o przebieg i wyniki wrześniowych wyborów w Niemczech. Co jeśli ekstremiści islamscy uznają, że bardziej im po drodze z kandydatem socjalistów na urząd kanclerski i… urządzą podobne krwawe jatki na ulicach Berlina czy Frankfurtu?… Powiem tak: „Ci, którzy nie chcą widzieć związku między terroryzmem islamskiego a dramatyczną sytuacją polityczną i społeczną w krajach Unii Europejskiej powinni czym prędzej udać się po poradę do lekarza specjalisty, bo cierpią na poważne zaburzenia w postrzeganie rzeczywistości.” W dzisiejszych czasach bagatelizowanie zagrożenia terrorystycznego urasta do pomocnictwa w aktach zbrodni.
Już za cztery tygodnie odbędzie się kolejne spotkanie przywódców krajów G20, tym razem w Hamburgu. Poza sprawami bezpieczeństwa, ekstremizmu islamskiego i migracji, liderzy największych gospodarek świata z całą pewnością znajdą sposoby, by porozmawiać o konkurencji na rynkach nośników energii, a w szczególności rynku gazu naturalnego, projektu budowy Nordstream II i eksportu LNG z USA do krajów Unii Europejskiej.
Polska, zarówno w kwestiach bezpieczeństwa, terroryzmu, migracji jak i niemiecko – rosyjskiego projektu Nordstream oraz importu LNG do UE, posiada stanowisko zbieżne z USA. Nie bez przyczyny prezydent Stanów Zjednoczonych w przeddzień G20 odwiedza Warszawę. Czy jesteśmy zwarci i gotowi na tę wizytę? Czy znamy już własną listę życzeń (ang.: wish list), bo zacieśnienie więzi i współpraca między naszymi krajami powinny mieć charakter obopólnych korzyści (ang.: „win, win”)?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/344635-polityczny-i-spoleczny-koszmar-w-wielkiej-brytanii-konflikt-interesow-na-linii-waszyngton-berlin-i-spotkanie-g20-w-hamburgu