Eksperci opozycji na czele z panem Andrzejem Rzońcą, którzy przewidywali załamanie polskiej gospodarki, powinni popełnić eksperckie seppuku

— tak wiceszef sejmowej komisji finansów Janusz Szewczak (PiS) komentuje dane GUS dotyczące wzrostu PKB w I kwartale.

PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) wzrósł realnie w pierwszym kwartale 2017 r. o 4,0 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku

— poinformował we wtorek w tzw. szybkim szacunku Główny Urząd Statystyczny.

Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes oczekiwali, że w I kwartale gospodarka urosła o 3,9 proc. rdr.

Ten wynik to czołówka europejska

— mówił PAP Szewczak, podkreślając, że „wreszcie gospodarka rusza”.

Nie tylko konsumpcja hula, dzięki programowi 500 plus, ale także inwestycje ruszyły, także te zagraniczne

— zaznaczył Szewczak.

To jeszcze jeden dowód, że wystarczy nie kraść i zostawić trochę pieniędzy w portfelach Polaków, a efekt dla gospodarki będzie widoczny

— dodał poseł PiS.

Jego zdaniem podobny wzrost PKB - ok. 4 proc. - będzie w całym roku 2017. Z kolei deficyt budżetowy będzie, w ocenie Szewczaka, o 20-30 mld zł niższy od planowanego w budżecie (59,3 mld zł).

Szewczak dodał, że stan polskiej gospodarki dobrze ocenia także misja Międzynarodowego Funduszu Walutowego, z którą jako przedstawiciel komisji finansów spotkał się w poniedziałek.

Mają bardzo pozytywną opinię w sprawie uszczelnienia podatków, obniżenia bezrobocia i generalnie koniunktury gospodarczej

— zaznaczył.

ems/PAP