Wczoraj media poinformowały, że agencja ratingowa Moody’s podniosła prognozę wzrostu PKB w Polsce w roku 2017 z przewidywanej wcześniej w wysokości 2,9% do 3,2% w ujęciu r/r.
Zdaniem agencji motorem wzrostu gospodarczego będzie rosnąca konsumpcja prywatna wynikająca z solidnego nominalnego wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw wynoszącego 4,3% w ujęciu r/r 9 w roku 2016 wzrost ten wyniósł 3,8%), a także spadającego bezrobocia, którego stopa na koniec roku zejdzie wyraźnie poniżej 8%. Ponadto agencja napisała „oczekujemy, że inwestycje w 2017 roku nabiorą tempa, przy wyższym niż w 2016 roku wykorzystaniu funduszy unijnych”, co także powinno wpłynąć na przyśpieszenie wzrostu gospodarczego.
Wprawdzie podniesienie prognozy wzrostu gospodarczego w roku 2017 przez agencję Moody’s to nie jest ta tradycyjna ocena dokonywana 2-3 razy do roku przez agencje ratingowe z tzw. wielkiej trójki (Fitch, S&P, i właśnie Moody’s), ale ma ona swój ciężar gatunkowy.
Przypomnijmy, że właśnie w styczniu poprzedniego roku Standard&Poor’s, niespodziewanie obniżyła ocenę ratingową Polski z A- do BBB+ dla długoterminowych zobowiązań w walutach obcych oraz z A do A-1 dla zobowiązań długoterminowych w walucie krajowej i z A- do A-2 dla zobowiązań krótkoterminowych w walucie krajowej, ale już w grudniu niejako przyznając się do błędu, podniosła perspektywę z negatywnej na stabilną.
Z kolei agencja Fitch pozostawiła wtedy ratingi Polski na dotychczasowym poziomie A oraz A- odpowiednio dla zobowiązań w walutach obcych i w walucie krajowej, a trzecia z nich Moody’s wtedy od oceny odstąpiła.
Obniżenie ratingu o jeden poziom przez S&P ponad rok temu było zaskakujące, ponieważ agencja ta w opublikowanym raporcie nie zmieniła ocen Polski w żadnym z kluczowych kryteriów oceny ratingowej stosowanych według swojej metodologii w stosunku do raportu z sierpnia 2015 roku. Podtrzymała między innymi neutralną ocenę uwarunkowań instytucjonalnych, polityki fiskalnej, sytuacji makroekonomicznej, otoczenia zewnętrznego oraz podkreśliła, jako silny punkt naszą politykę monetarną.
Co więc okazało się przyczyną obniżenia ratingu Polski przez S&P skoro stan gospodarki, polityka fiskalna, a także polityka monetarna były oceniane dobrze i to w długiej perspektywie.
Otóż zdaniem agencji jedyną taką przyczyną są zmiany polityczne w Polsce, szczególnie zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego, choć jako żywo sytuacja ta nie ma wpływu na funkcjonowanie naszej gospodarki.
Od tamtej pory oczekiwania na obniżenie ratingu naszemu krajowi przez którąś z agencji z tzw. wielkiej trójki w związku z trwającym sporem wokół TK, były ciągle podtrzymywane zarówno przez opozycję jak i część mediów nieprzychylnych obecnemu rządowi.
Ale spór wokół TK się skończył tuż po wygaśnięciu mandatu jego przewodniczącego Andrzeja Rzeplińskiego, rok 2016 zakończył się wzrostem PKB wynoszącym 2,9% PKB i niskim deficytem sektora finansów publicznych, co więcej zostały stworzone podstawy do szybszego wzrostu gospodarczego w 2017 roku.
W tej sytuacji przełamała się także agencja Moody’s, która do tej pory niezwykle ostrożnie podchodziła do zapowiedzi polskiego rządu i także ona podwyższa prognozę wzrostu gospodarczego w 2017 roku do 3,2% PKB.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/333302-nawet-agencja-ratingowa-moodys-sie-przelamala