Jeśli chcemy zrezygnować z długoterminowego kontraktu jamalskiego, to te rozmowy muszą się rozpocząć przed końcem roku 2019. Tak wynika z zapisów kontraktu. W roku 2019 kończy się umowa przesyłowa przez polski odcinek Jamału. Nie dotyczy to dostaw gazu do Polski. Kontrakt przesyłowy reguluje przesył 29 mld m3 gazu ze wschodu na zachód. Jeśli chcemy mieć zakończoną fizycznie inwestycję na Północy, to Korytarz Norweski w 2019 r. musi być na etapie ustalonych zadań i ich wdrażania. Muszą być już wówczas gotowe wszystkie umowy oraz potrzebne zgody
– mówił Piotr Naimski w rozmowie z dziennikarzami.
Jak czytamy na biznesaler.pl, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej mówił:
Północ naszego projektu zaczyna się na szelfie norweskim, a nie w Greifswaldzie. To są względem siebie konkurencyjne projekty, jeśli chodzi o linię Północ – Południe, a nie Wschód – Zachód. OPAL (lądowa odnoga Nord Stream 1 – przyp. red.) łączy Bałtyk z Czechami. To konkurencyjna dla naszego projektu ścieżka
– powiedział Naimski.
Naimski przekonuje, że Nord Stream 1 oraz OPAL to poważny problem.
To kwestia decyzji Komisji Europejskiej, która dała praktycznie wyłączność wykorzystania tego połączenia przez Gazprom. Dla porównania to taki sam gazociąg pod względem przepustowości jak Gazociąg Jamalski. Gazociąg biegnący przez Polskę jest w stanie przesyłać rocznie ok. 33 mld m3, a gazociąg OPAL ok. 35 mld m3
– powiedział.
Do momentu decyzji Komisji Europejskiej OPAL był wyłączony w 50 proc. z europejskiego rynku. Komisja podniosła jednak poziom do 80 proc.
W rzeczywistości wydaje się jednak, że te pozostałe 20 proc. będzie wykorzystywane przez tych samych użytkowników. Skarżyliśmy tę decyzję na kilka sposobów
— mówił pełnomocnik rządu.
Skargę PGNiG w Niemczech, PGNiG Gas Supply & Trading wsparto wnioskiem naszego rządu do Trybunału Sprawiedliwości.
Trybunał zareagował szybko, zawieszając wykonanie decyzji Komisji Europejskiej do chwili rozstrzygnięcia przez TSUE. Jesteśmy więc aktywni na wszystkich etapach tej sprawy
– mówił Naimski.
Sprawa doszła więc do takiego etapu, że uczestnicy już się nie ukrywają. Sytuacja jest w decydującym punkcie, gdzie nie można już działać przez pośrednika. W tym wypadku wyłącznie przez Komisję Europejską. Gazprom postanowił, że wykładamy karty na stół. Jesteśmy więc aktywni na wszystkich etapach tej sprawy. Jest jasnym, że w tej sprawie Komisja reprezentuje interesy Gazpromu. To jest polityczne obciążenie Komisji
– twierdził pełnomocnik rządu.
Najprawdopodobniej będzie tak, że nasza skarga także będzie wspierana. To Gazpromowi oraz Komisji zależy na tym, aby jak najszybciej wydać korzystne dla nich orzeczenie
– dodał.
Naimski przekonuje, że pomimo zawieszenia decyzji Komisji Europejskiej gazociąg jest wykorzystywany. Zdaniem pełnomocnika rządu nie jest w tej sytuacji zachowywany status quo.
Wiąże się to ze znakami zapytania. Nie mamy informacji i twardych danych na ten temat. Nie mamy informacji dotyczących połączenia gazociągu OPAL z gazociągiem JAGAL, a więc de facto z gazociągiem jamalskim. Jeśli takie techniczne połączenie istnieje i już jest przygotowane, to zmienia sytuację i stawia pod znakiem zapytania przeznaczenie gazu z OPAL. Jest tu bardzo dużo niejasności. Pojawiła się informacja, że aukcje zostały zawieszone, jednak tuż przed decyzją podjętą przez Trybunał, i zostały podpisane umowy, które muszą być wykonywane. W ciągu roku gazowego przepływ gazu można tak uśrednić, aby wykazać, że wszystko jest w porządku
– powiedział Naimski.
Nord Stream 1, OPAL, Nord Stream 2 – wszystkie te połączenia wiążą się z dążeniem strony rosyjskiej do ugruntowania dominującej pozycji rosyjskich producentów gazu. My chcemy dostarczyć do odbiorców gaz z innego źródła. Oddaliśmy już do użytku Gazoport, a chcemy podtrzymać tę strategię, budując gazociąg z szelfu. To istotny element naszej polskiej strategii różnicowania źródeł dostaw, a nie kierunków. Chcemy mieć możliwość uzyskania konkurencyjnego gazu na rynku. Będziemy mieć konkurencje gazu skroplonego przyjmowanego przez terminal w Świnoujściu z gazem z gazociągów ze źródeł norweskich. To będzie rzeczywista konkurencja cenowa. To będzie ten moment, kiedy będziemy mogli mówić o budowie rynku gazu
– mówił Naimski.
mly/biznesalert.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/324620-naimski-o-sprawie-korytarza-norweskiego-komisja-europejska-reprezentuje-interesy-gazpromu-to-jest-polityczne-obciazenie-komisji