Lawinowo rośnie liczba pozwów przeciwko bankom, które złapały klientów w pułapkę toksycznych kredytów. We „frankowej” aferze rządzący nadal nie wywiązali się z przedwyborczych obietnic, że systemowo zlikwidują systemowe złodziejstwo. A więc poszkodowani po sprawiedliwość ruszyli do sądów.
A w sądach zapada coraz więcej sprawiedliwych wyroków, coraz więcej sędziów nie boi się bankierskiego lobby i rozumie kto tu kogo oszukał, kto kogo okrada. Klienci masowo z bankami wygrywają.
Sędzia Krzysztof Rudnicki z Sądu Okręgowego Wrocławiu właśnie wydał wyrok (w sprawie IC 847/16) i ogłosił uzasadnienie, w którym czytamy:
„Według załączonego do pozwu wyciągu z ksiąg bankowych zobowiązanie pozwanych miałoby obejmować: 72 438, 62 zł z tytułu kapitału kredytu … kwota ta musi zostać uznana za wadliwą – zgodnie z umową z dnia… kredyt opiewał na 45 000 zł… z biegiem czasu kapitał kredytu mógł tylko maleć w związku ze spłatą kredytu, a nie rosnąć.”
Nareszcie znalazł się mądry i – niestety do tego doszliśmy w Polsce bankowego bezprawia - odważny sędzia, który tę oczywistą rzecz powiedział wprost i zapisał w swym wyroku: spłacany kapitał kredytu może tylko maleć, a nie rosnąć.
Czy prezydenccy doradcy i ministrowie, którzy wykombinowali, że jest dokładnie odwrotnie, że spłacany kredyt może zgodnie z prawem rosnąć i urosnąć nawet kilkukrotnie - i próbują to udowodnić - rozumieją co napisał sędzia Rudnicki? A może to sędzia Rudnicki powinien zostać prezydenckim ministrem? Bo on wie czym jest prawo i sprawiedliwość.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/324413-banki-przegrywaja-w-sadach-bo-splacany-kredyt-moze-tylko-malec-a-nie-rosnac