Na początku roboty przejęły dużą część miejsca ludzi w przemyśle, zwłaszcza przy liniach produkcyjnych. Teraz stopniowo wypierają pracowników transportu i wielu rodzajów usług. Zaczęły uwalniać od skrajnych wyzwań i ryzyka żołnierzy, oraz członków służb ratowniczych, technicznych i innych. Robotyzacja wojny nie jest ostatnim słowem nauki i technologii. Nadciąga nowe tsunami robotyzacji, w dziedzinie technologicznie łatwiejszej od wojny: robotyzacja rolnictwa. Rozwój technologii przezwyciężył stare trudności: kiedyś roboty na przykład nie odróżniały owocu dojrzałego od niedojrzałego, a zdrowego od chorego – dziś odróżniają.
CZYTAJ TAKŻE: Nagrody Nobla – jak w XXI wieku Japonia wspięła się na drugie miejsce w świecie po USA
Według nowych profesjonalnych prognoz ekonomicznych, przez najbliższe pięć lat rynek robotów dla rolnictwa – między innymi ciągników z komputerem zamiast kierowcy – będzie w przybliżeniu podwajać się co rok. Bardzo zyskają właściciele technologii i ci właściciele gospodarstw rolnych, którzy potrafią technologię wykorzystywać. Nie przypadkowo głównym źródłem takich prognoz są Stany Zjednoczone. Ameryka to jeden z dwóch czołowych ośrodków robotyki na świecie obok Japonii. Jednocześnie rolnictwo amerykańskie jest trzecie co do wielkości produkcji po Chinach i Indiach, a pierwsze co do wielkości eksportu. Daje to Amerykanom unikalną perspektywę.
W Polsce pracujący w rolnictwie stanowią 13 procent wszystkich aktywnych zawodowo. Taki udział rolnictwa w rynku pracy jest drugi co wysokości wśród 35 państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju – OECD – gdzie Polskę wyprzedza jedynie Turcja. Zarazem jest ex aequo drugi-trzeci wśród 28 krajów Unii Europejskiej – tu procent jednakowy z polskim ma Chorwacja, a wyżej jest tylko Rumunia (dane o zatrudnieniu pochodzą z najnowszego globalnego przeglądu gospodarki rolnej, opublikowanego przez Bank Światowy – za 2010 rok, ale procent zatrudnienia w rolnictwie zmienia się powoli). OECD w całości i EU w całości mają współczynnik 5 procent. Polsce bliżej do współczynnika całego świata – włącznie z całym Południem – który wynosi 20 procent. USA są potęgą rolniczą mając współczynnik dziesięć razy niższy: 2 procent, tak samo jak trzeci eksporter świata – Niemcy.
Światowa opinia publiczna przypuszcza, że dużo wyższy procent pracujących w rolnictwie ma Francja. Francuskie rolnictwo jest uważane nie za zwykłą część gospodarki, lecz za nieodłączny filar francuskiej cywilizacji i tożsamości. Rolnicy często wstrząsają francuską polityką, a do ceremonialnych obowiązków prezydentów i premierów Francji należy klepanie po zadach wzorowych dużych zwierząt hodowlanych na narodowych wystawach i targach rolnych. Francja – nie Polska ani Rumunia – jest głównym autorem, promotorem i obrońcą wspólnej polityki rolnej UE. Ale francuski współczynnik wynosi 3 procent, tylko o punkt powyżej amerykańskiego i niemieckiego. Kto zajmuje drugie miejsce w rankingu eksporterów produktów rolnictwa – między USA a Niemcami? Mała na mapie świata, ale niezwykle wydajna Holandia – z niskim współczynnikiem 3 procent, takim jak francuski.
CZYTAJ TAKŻE: Liczby twarde jak grafen: Polska traci innowacyjność, cała UE przegrywa wyścig z Chinami
Robotyzacja rolnictwa może wywołać w Polsce wzrost wydajności, ale również szok na rynku pracy i szerszy szok gospodarczy, społeczny i polityczny – dużo większy, niż gdzie indziej w Europie poza Rumunią i Turcją. Nasilony protekcjonizm spowodowałby wypadnięcie Polski z międzynarodowego rynku nie tylko rolnego. Lecz istnieją różne skuteczne sposoby przeciwdziałania zagrożeniom. Sposób najlepszy: uczynić Polskę jednym z ośrodków globalnego przemysłu robotów dla rolnictwa. Potrzebny pierwszy krok: założyć wyspecjalizowane parki naukowo-technologiczne. Do rozwoju robotyki – w której Polska ma już liczne wstępne osiągnięcia – nie wystarczą startupy. Konieczna jest duża koncentracja kapitału ludzkiego, fizycznego i finansowego w sprzyjającym otoczeniu, a potem wytrwałość przez lata ciężkiej pracy innowacyjnej i kreatywnej z próbami, błędami i ciągłym doskonaleniem technologii. To praca – i misja – między innymi dla potomków dzisiejszych polskich rolników.
CZYTAJ TAKŻE: Robotyzacja wojny. Zaskoczenie na elitarnym światowym rynku uzbrojonych dronów
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/317045-nadciaga-robotyzacja-rolnictwa-dla-polski-szok-i-nowa-szansa-rozwoj-technologii-przezwyciezyl-stare-trudnosci