Minister rozwoju: "Blisko 90 mld zł rocznie wypływa za granice. Jeszcze długo będziemy odkręcać ten trend"

Bardzo cenię sobie różne typu debaty, a nawet spory, z których wykluwa się jakaś nowa myśl. Dzisiaj żyjemy na przełomie interregnum pomiędzy starym modelem gospodarczym, a nową doktryną, której jeszcze do końca nie odkryliśmy. Kryzys gospodarczy, który trwa od kilku lat jest tego najlepszym dowodem

—mówił wicepremier Mateusz Morawiecki podczas wykładu w Akademii Leona Koźmińskiego.

Minister Rozwoju i Finansów podczas debaty „Polityka gospodarcza” wskazał na kilka cech starego modelu gospodarczego.

Nasz rozwój nie charakteryzował się długofalową strategią. Ten stan cechowało szczególnie powodzenie, że „najlepszą strategią gospodarczą jest brak strategii gospodarczej”. (…) Wierzyliśmy, że państwo nie powinno odgrywać żadnej roli, a ciekawe, że w latach 1990-1991 państwo tworzyło parasol dla refom, czego beneficjentem były osoby, które wzięły udział w tzw. ogólnej prywatyzacji, częściowo oligarchicznej, a częściowo nieoligarchicznej

—tłumaczył, dodając:

Inspiracje, które czerpaliśmy z prywatyzacji m.in z Francji interpretowaliśmy inaczej niż sami Francuzi. Beneficjentem prywatyzacji w Polsce były zagraniczne firmy, z kolei we Francji beneficjentem była Francja. Modne było powiedzenie, że „kapitał nie ma narodowości”, dziś wiemy, że tak nie jest.

Morawiecki wskazał ponadto na kłamstwa III RP.

Apologeci III RP mówią, że prywatyzowane były tylko małe nierentowne przedsiębiorstwa, one jednak dzisiaj przeczą tej tezie. Pokazują dzisiaj, że zabrakło nam wyobraźni i odwagi. Doprowadziliśmy tym do sytuacji. kiedy ponad połowa przemysłu wytwórczego jest w rękach zagranicznych. Również sektor bankowy czy górniczy jest w rękach podmiotów zagranicznych. (…) Z tytułu tych podmiotów blisko 90 mld złotych rocznie wypływa za granice. Jeszcze od 20 do 50 lat będziemy odkręcali ten trend

—podkreślił.

kk/TVP Info