Dojna zmiana w PGNiG! - zaryczała Gazeta Wyborcza, piętnując rzekomy konflikt interesów w gazowej grupie spółek skarbu państwa.
Dziwnym trafem pismo Michnika i Sorosa podniosło alarm akurat teraz, kiedy zawiadomienie o przestępstwach jednego z ważnych, wyrzuconych niedawno menadżerów trafiło do prokuratury. Jeszcze dziwniejszym trafem artykuł uderza w ludzi, którzy te przestępstwa wykryli. A na dodatek oparty jest na prymitywnej niczym konstrukcja cepa manipulacji…
Artykuł Wojciecha Czuchnowskiego, jednego z najwytrwalszych czerskich bojowników, autora setek tekstów o złym PiS-ie a ostatnio także performera (rozklejał na mieście plakaty ze zdjęciem Barbary Blidy i podpisem „jej krew na rękach Zbigniewa Ziobry”), dotyczy działalności prezesa PGNiG Serwis Tomasza Hryniewicza.
Prezes jednej ze spółek gazowych, jako prywatna firma zewnętrzna, dostał zlecenie na audyt, a potem na „wdrożenie procesu naprawczego” innej spółki tego samego koncernu. Według PGNiG nie ma w tym żadnego konfliktu interesów
— donosi Czuchnowski.
Teza artykułu rzeczywiście mrozi krew w żyłach. No bo jak to możliwe, by prezes państwowej spółki dostawał jako prywatny przedsiębiorca zlecenie od innej spółki z tej samej, państwowej grupy? Bez dwóch zdań: skandal. Sęk w tym, że teza stawiana przez Czuchnowskiego jest po prostu nieprawdziwa. Tomasz Hryniewicz umowę na przeprowadzenie audytu otwarcia w należącej do PGNiG spółce Geovita S.A. podpisał 11 kwietnia br. Nie był wtedy prezesem PGNiG Serwis ani nie był związany umową o pracę z jakąkolwiek inną spółką PGNiG. Zlecenie na audyt w Geovicie dostała więc prywatna firma zewnętrzna, a nie „prezes jednej ze spółek gazowych jako prywatna firma zewnętrzna”.
Program restrukturyzacji Geovity zakładał głębokie zmiany w firmie, która od lat znajdowała się na skraju bankructwa – brakowało tam pieniędzy nawet na opłacenie ZUS. Po zaakceptowaniu planu naprawczego przedstawionego przez Hryniewicza został on (18 marca) doradcą Geovity do spraw restrukturyzacji. Dostał kontrakt menadżerski (bo owa „zewnętrzna firma” to po prostu jednoosobowa działalność gospodarcza) i zadanie wprowadzenia w życie zaproponowanych przez siebie i zatwierdzonych przez zarząd zmian. Przedstawiciele PGNiG zapewniają, że program Hryniewicza już teraz przynosi spółce ogromne oszczędności. Pokazują liczby, które to potwierdzają. Żaden fakt nie potwierdza za to kolejnego zdania z tekstu Czuchnowskiego, w którym twierdzi on, że „w chwili podpisania umowy” z Geovitą „Hryniewicz był doradcą Zarządu PGNiG”. Bo Hryniewicz po prostu nie był doradcą Zarządu PGNiG, ani jego ani jego jednoosobowej firmy nie łączyła też żadna umowa z jakąkolwiek inną spółką należącą do grupy PGNiG.
29 czerwca stało się to, co według Czuchnowskiego miało miejsce kilka miesięcy wcześniej – Tomasz Hryniewicz zostaje powołany na stanowisko prezesa PGNiG Serwis. Jego zadaniem, podobnie jak w Geovicie, jest restrukturyzacja firmy. Restrukturyzacja, która w praktyce polega na rozbiciu patologicznego układu funkcjonującego w tej spółce. Wystarczyły trzy miesiące, by planowany zysk PGNiG Serwis wzrósł o 500 procent. Jak to się stało? Ten „zły” Hryniewicz rozwiązał po prostu mnóstwo nikomu (poza zleceniobiorcami) niepotrzebnych umów zewnętrznych oraz zwolnił kilkanaście osób.
Po co był artykuł uderzający PGNiG? Pewnie po to, by skonstruować kolejną układankę „niejasnych powiązań” pomiędzy złymi pisowcami. Tomasz Hryniewicz, to - według Czuchnowskiego - „prawa ręka” Janusza Kowalskiego, wiceprezesa PGNiG. Kowalski jest zły, bo choć do PiS nie należy, to angażował się w rozmaite prawicowe inicjatywy i (o zgrozo!) był członkiem Zespołu ds. Bezpieczeństwa Energetycznego w Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Kowalski jest z kolei „prawą ręką” Piotra Naimskiego, sekretarza stanu w kancelarii premiera. Według Czuchnowskiego to właśnie on ściągnął Kowalskiego do państwowej spółki. A Kowalski ściągnął Hryniewicza. Na szczęście redaktor Wyborczej nie pisze o powszechnie znanym fakcie, że Piotr Naimski cieszy się sympatią i zaufaniem prezesa Jarosława Kaczyńskiego…
Wypada jeszcze zapytać, dlaczego akurat teraz pojawił się materiał o Hryniewiczu i Kowalskim. Redaktor Czuchnowski nie kryje, że kwity w tej sprawie dostał od „źródła w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie”. Tak się złożyło, że niespełna tydzień temu władze Geovity zawiadomiły prokuraturę o przestępstwach, których sprawcy drenowali przez lata kasę spółki. Pod koniec września w trybie natychmiastowym zwolniony został menadżer odpowiedzialny za skandal. Ujawnił go nie kto inny, jak Hryniewicz…
Nie musisz wychodzić z domu, by przeczytać najnowszy numer tygodnika „wSieci”!
Kup e - wydanie naszego pisma a otrzymasz dostęp do aktualnych jak i archiwalnych numerów największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce. Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/311591-tak-czuchnowski-od-sorosa-broni-ukladu-w-pgnig