Zaostrza się konflikt między PGNiG a Gazpromem, który decydował będzie o naszej sytuacji energetycznej na najbliższe dziesięciolecia. Elementem tej wojny może być dzisiejsza publikacja w „Rzeczpospolitej”, w której zarzuca się szefostwu PGNiG, że to zgodziło się na wysokie premie dla swoich przedstawicieli w spółce EuRoPol Gaz S.A.- spółce, którą kontrolują Gazprom i PGNiG.
Rosyjscy spece od czarnego PR mają ostatnio pełne ręce roboty. Wszystko z powodu ubiegłorocznych zmian politycznych w Polsce, w kontekście podejścia do rosyjskiego giganta Gazprom. Nowe władze PGNiG toczą z Rosjanami twardą grę m.in. o kontrakt na dostawę gazu. Polska strona jest przekonana, że ceny narzucane przez Rosjan w ramach umowy jeszcze z 1996 roku są zbyt wysokie. Dlatego 1 lutego 2016 r. spółka złożyła pozew przeciw Gazpromowi w postępowaniu przed Trybunałem Arbitrażowym z siedzibą w Sztokholmie. To jednak nie koniec. Rosjanie za wszelką cenę chcą też przeszkodzić w planach PGNiG, które zamierza zbudować gazociąg łączący Polskę z Norwegią. To pomogłoby w dywersyfikacji dostaw gazu ziemnego i stawiało Polskę jako bardziej niezależnego gracza na europejskim rynku surowcowym.
CZYTAJ TAKŻE: Gazprom przykręca kurek? Rosyjski koncern bez uprzedzenia zmniejszył dostawy dla PGNiG o 20 procent. Polska oczekuje wyjaśnień
Atak na PGNiG w dzisiejszej „Rzeczpospolitej” może być elementem rosyjskiej gry, która ma na celu osłabienie spółki w negocjacjach z Rosjanami. Wrzutka medialna może spowodować zawirowania wokół zarządu, a to stara gra służb PR Gazpromu i generalnie rosyjskiej dyplomacji. Można się spodziewać, że podobnych materiałów w mediach będzie więcej. Nie jestem zdziwiony, że ta sprawa wyszła właśnie teraz, w momencie dużego napięcia między Gazpromem i PGNiG.
— mówi nam proszący o anonimowość menadżer z branży energetycznej, który zna metody stosowane przez Gazprom.
Z informacji, do których dotarł portal wPolityce.pl, wynika też, że niemal 97 proc. zasobów spółki EuRoPol Gaz S.A., w ramach której wypłacono opisywane przez RP premie, to pieniądze należące do strony rosyjskiej. Nie negując ustaleń RP o wypłaconych premiach, można stwierdzić, że polski podatnik nie zapłacił więc za premie ze swoich kieszeni. Z nieoficjalnych informacji wynika też, że rzekomo astronomiczne kwoty premii wypłacanych tak polskim, jak i rosyjskim przedstawicielom w EuRoPol Gaz S.A, były znacząco niższe niż podano w „Rzeczpospolitej”. Z kolei na wypłacenie premii zgodzić musieli się wszyscy udziałowcy spółki, a nie tylko PGNiG.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:PGNiG rzuca poważne wyzwanie Gazpromowi. Rozpoczyna dostawy gazu na Ukrainę
Czytaj na kolejnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zaostrza się konflikt między PGNiG a Gazpromem, który decydował będzie o naszej sytuacji energetycznej na najbliższe dziesięciolecia. Elementem tej wojny może być dzisiejsza publikacja w „Rzeczpospolitej”, w której zarzuca się szefostwu PGNiG, że to zgodziło się na wysokie premie dla swoich przedstawicieli w spółce EuRoPol Gaz S.A.- spółce, którą kontrolują Gazprom i PGNiG.
Rosyjscy spece od czarnego PR mają ostatnio pełne ręce roboty. Wszystko z powodu ubiegłorocznych zmian politycznych w Polsce, w kontekście podejścia do rosyjskiego giganta Gazprom. Nowe władze PGNiG toczą z Rosjanami twardą grę m.in. o kontrakt na dostawę gazu. Polska strona jest przekonana, że ceny narzucane przez Rosjan w ramach umowy jeszcze z 1996 roku są zbyt wysokie. Dlatego 1 lutego 2016 r. spółka złożyła pozew przeciw Gazpromowi w postępowaniu przed Trybunałem Arbitrażowym z siedzibą w Sztokholmie. To jednak nie koniec. Rosjanie za wszelką cenę chcą też przeszkodzić w planach PGNiG, które zamierza zbudować gazociąg łączący Polskę z Norwegią. To pomogłoby w dywersyfikacji dostaw gazu ziemnego i stawiało Polskę jako bardziej niezależnego gracza na europejskim rynku surowcowym.
CZYTAJ TAKŻE: Gazprom przykręca kurek? Rosyjski koncern bez uprzedzenia zmniejszył dostawy dla PGNiG o 20 procent. Polska oczekuje wyjaśnień
Atak na PGNiG w dzisiejszej „Rzeczpospolitej” może być elementem rosyjskiej gry, która ma na celu osłabienie spółki w negocjacjach z Rosjanami. Wrzutka medialna może spowodować zawirowania wokół zarządu, a to stara gra służb PR Gazpromu i generalnie rosyjskiej dyplomacji. Można się spodziewać, że podobnych materiałów w mediach będzie więcej. Nie jestem zdziwiony, że ta sprawa wyszła właśnie teraz, w momencie dużego napięcia między Gazpromem i PGNiG.
— mówi nam proszący o anonimowość menadżer z branży energetycznej, który zna metody stosowane przez Gazprom.
Z informacji, do których dotarł portal wPolityce.pl, wynika też, że niemal 97 proc. zasobów spółki EuRoPol Gaz S.A., w ramach której wypłacono opisywane przez RP premie, to pieniądze należące do strony rosyjskiej. Nie negując ustaleń RP o wypłaconych premiach, można stwierdzić, że polski podatnik nie zapłacił więc za premie ze swoich kieszeni. Z nieoficjalnych informacji wynika też, że rzekomo astronomiczne kwoty premii wypłacanych tak polskim, jak i rosyjskim przedstawicielom w EuRoPol Gaz S.A, były znacząco niższe niż podano w „Rzeczpospolitej”. Z kolei na wypłacenie premii zgodzić musieli się wszyscy udziałowcy spółki, a nie tylko PGNiG.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:PGNiG rzuca poważne wyzwanie Gazpromowi. Rozpoczyna dostawy gazu na Ukrainę
Czytaj na kolejnej stronie…
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/309274-rosyjskie-interesy-zagrozone-nad-wisla-gazprom-rusza-na-wojne-z-pgnig