Polski gigant naftowy znów na fali. Po latach kłopotów, mimo trudnych warunków rynkowych wynikających z niskiej ceny ropy na światowych rynkach i niskich marż rafineryjnych nasz potentat znów liczy zyski.
W warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych odbyła się dzisiaj konferencja prasowa Zarządu Spółki. Chociaż globalna sytuacja na rynku paliw nie sprzyja rozwojowi spółek tego sektora, tylko w pierwszym półroczu 2016 roku Grupie LOTOS udało się wypracować 1,2 miliarda zysku operacyjnego (wraz z amortyzacją - EBITDA). LOTOS „na czysto” zarobił 332 miliony złotych oraz zmniejszył zadłużenie o 335 milionów. Jak podkreślają eksperci, niższy dług jest wynikiem spłaty części kredytów oraz dość silnej złotówki.
Świetne wyniki LOTOSU to także zasługa optymalnego wykorzystania możliwości przerobowych gdańskiej rafinerii (99 %) oraz zwiększonego, rekordowego, wydobycia - głównie ze złóż norweskich, polskich i litewskich. Od początku roku udało się pozyskać 5 milionów baryłek ekwiwalentu ropy (boe). Przeliczając, każdego dnia polski gigant otrzymywał ok. 29 tysięcy baryłek. To znacznie więcej niż w latach ubiegłych. Należy się jednak spodziewać, że w drugim półroczu wydobycie może spaść nawet o 10 proc. – Spodziewamy się, że produkcja w drugim półroczu będzie nieco niższa niż w pierwszym – powiedział wiceprezes Mariusz Machajewski.
Co ciekawe przychody ze sprzedaży segmentu wydobywczego wyniosły w pierwszym półroczu 611 mln zł, co oznacza ponad 60 procentowy wzrost w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Odpowiadający za strategię i rozwój wiceprezes Mateusz Bonca zaznaczył, że jesienią spółka opublikuje raport dotyczący długotrwałej strategii firmy.
Intensywnie pracujemy nad strategią. Przeglądamy dotychczasowe inicjatywy, patrzymy na warunki makroekonomiczne. Jesienią chcemy wrócić do rynku z informacją, jak strategia będzie wyglądała
— powiedział wiceprezes.
Prezesi nie wykluczyli, że LOTOS wróci do wypłacania dywidendy od zysków, co nie oznacza jednak, że zamierza rezygnować z kolejnych inwestycji.
Nakłady inwestycyjne (CAPEX – przyp. red. ) w całym 2016 roku powinny wynieść 1,8 mld zł
— powiedział wiceprezes Machajewski, co odpowiada planom przedstawionym w marcu 2016 roku. Zarząd, ustami wiceprezesa Marcina Jastrzębskiego podkreślił także, że o ile pojawi się ciekawa oferta akwizycyjna, jeszcze w tym roku LOTOS może pokusić się o sfinalizowanie zakupu.
Analizujmy rynek pod kątem akwizycji. Szukamy projektów. Jeśli któryś będzie korzystny, nie wykluczamy zakupów wcześniej niż w 2017 roku
— zaznaczył Marcin Jastrzębski. Jastrzębski podkreślił również, że kluczowe dla rozwoju firmy może być pozyskiwanie ropy z bliskowschodnich źródeł. W najbliższych dniach do Gdańska przypłynie pierwszy tankowiec z irańską ropą. Po testowej rafinacji okaże się, czy sprowadzanie surowca z Bliskiego Wschodu będzie opłacalne.
Zarząd podsumował też pierwszy rok funkcjonowania projektu EFRA, który ma uczynić pracę rafinerii jeszcze bardziej wydajną. Dzięki realizacji inwestycji w ramach EFRA będzie możliwe wyeliminowanie z procesu przerobu ropy naftowej ciężkich pozostałości, zwłaszcza ciężkiego oleju opałowego, co oznacza możliwość zwiększenia produkcji o prawie milion ton paliw, bez zwiększania przerobu i wydobycia. Co ciekawe prace nad realizacją EFRA przebiegają szybciej niż zaplanowano (przewidywano, że po pierwszym półroczu plan będzie zrealizowany w 20 proc., a udało się już zrealizować 23 proc. planu).
Konferencja w GPW była pierwszym tak dużym spotkaniem z mediami nowego prezesa Grupy LOTOS Roberta Pietryszyna i jego zastępców. Przypomnijmy, że w maju 2016 roku Pietryszyn zastąpił na tym stanowisku Pawła Olechnowicza. Nowa jakość w spółkach skarbu państwa potwierdza, że patriotyzm gospodarczy przynosi wymierne efekty, a spółki publiczne znów służą polskiemu przemysłowi.
(mac)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/304152-grupa-lotos-liderem-ciesza-dobre-wyniki-kluczowego-polskiego-przedsiebiorstwa