Bogata Europa broni swoich przedsiębiorstw skuteczniej niż my do tej pory
— powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki w „Rozmowach Niedokończonych” na antenie Radia Maryja i Telewizji Trwam.
Minister rozwoju mówił o swoim planie dla Polski. Jak tłumaczył Morawiecki, chodzi o to, by rozwój dotyczył także tych obszarów kraju, które do tej pory były zaniedbywane.
Nie chcemy rozwoju, który był nazywany polaryzacyjno-dyfuzyjnym. Wielkie miasta miały się rozwijać, a mniejsze ośrodki w mniejszym stopniu. (….) Nie przeciwstawiałbym jednak miasta duże i mniejsze. Kraj, państwo, musi współpracować jako całość, ale zwłaszcza w kontekście dróg czy kolei, warto, by zainwestować w te tereny, które do tej pory tego nie doświadczyły: na przykład Polska wschodnia czy część obszarów Polski zachodniej
— podkreślał.
Wicepremier zwracał uwagę na pięć pułapek rozwoju.
W dużym stopniu rozwijaliśmy się na kredyt przez ostatnie 26 lat. Chcemy, by wzrost był oparty bardziej o siły wewnętrzne, o zasoby, które mamy, o oszczędności, a nie o kredyt i konsumpcję. Dłużej nie mogliśmy kontynuować wzrostu opartego o kredyt - dla nas ważne są inwestycje, a te muszą być skądś inwestowane. (…) Musimy zwiększać poziom oszczędności w społeczeństwie - to nie znaczy tylko zaciskanie pasa
— stwierdził.
Morawiecki sporo miejsca poświęcił problemowi demograficznemu w Polsce.
Odchodzi na emeryturę powojenny boom demograficzny, a po drugie wiele osób z boomu końca lat 80. wyjechało za granicę. Dziś musimy prowadzić działania prorodzinne, oparte głównie o 500+, ale chcemy też przyciągać tych, którzy wyjechali. Marzy mi się, by wrócili także potomkowie osób, które zostały wywiezione na wschód, do Kazachstanu czy Rosji
— ocenił.
Wicepremier mówił też o spadku ściągalności podatków w ciągu ostatnich ośmiu lat - mimo wzrostu zysków firm.
Chodzi o uszczelnianie systemu podatkowego zwłaszcza dla dużych firm. Zmorą systemu podatkowego są też karuzele vatowskie. (…) Mamy ponad 2 bln zadłużenia za granicą i musimy wypłacać dywidendy. Dziś z tego tytułu dywidend musimy płacić blisko 90 mld złotych - to prawie trzykrotność naszego budżetu na obronność… To gigantyczna kwota pieniędzy. To jest legalny wyciek - skutek rozwoju gospodarczego, jaki mieliśmy przez ostatnie dwadzieścia kilka lat
— kontynuował.
Wiele z prywatyzacji było rzeczywiście grabieżczych, które doprowadziły do zniszczenia przemysłu. Choć było też sporo prywatyzacji udanych. (…) Nasz program na tym ma polegać: by budować polski kapitał, wtedy będziemy sami sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Nie oznacza to zamknięcia - ale tak jak Niemcy czy Francuzi są właścicielem swojego przemysłu, tak samo my chcielibyśmy być właścicielami naszego biznesu w ogromnym stopniu
— dodawał Morawiecki.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Bogata Europa broni swoich przedsiębiorstw skuteczniej niż my do tej pory
— powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki w „Rozmowach Niedokończonych” na antenie Radia Maryja i Telewizji Trwam.
Minister rozwoju mówił o swoim planie dla Polski. Jak tłumaczył Morawiecki, chodzi o to, by rozwój dotyczył także tych obszarów kraju, które do tej pory były zaniedbywane.
Nie chcemy rozwoju, który był nazywany polaryzacyjno-dyfuzyjnym. Wielkie miasta miały się rozwijać, a mniejsze ośrodki w mniejszym stopniu. (….) Nie przeciwstawiałbym jednak miasta duże i mniejsze. Kraj, państwo, musi współpracować jako całość, ale zwłaszcza w kontekście dróg czy kolei, warto, by zainwestować w te tereny, które do tej pory tego nie doświadczyły: na przykład Polska wschodnia czy część obszarów Polski zachodniej
— podkreślał.
Wicepremier zwracał uwagę na pięć pułapek rozwoju.
W dużym stopniu rozwijaliśmy się na kredyt przez ostatnie 26 lat. Chcemy, by wzrost był oparty bardziej o siły wewnętrzne, o zasoby, które mamy, o oszczędności, a nie o kredyt i konsumpcję. Dłużej nie mogliśmy kontynuować wzrostu opartego o kredyt - dla nas ważne są inwestycje, a te muszą być skądś inwestowane. (…) Musimy zwiększać poziom oszczędności w społeczeństwie - to nie znaczy tylko zaciskanie pasa
— stwierdził.
Morawiecki sporo miejsca poświęcił problemowi demograficznemu w Polsce.
Odchodzi na emeryturę powojenny boom demograficzny, a po drugie wiele osób z boomu końca lat 80. wyjechało za granicę. Dziś musimy prowadzić działania prorodzinne, oparte głównie o 500+, ale chcemy też przyciągać tych, którzy wyjechali. Marzy mi się, by wrócili także potomkowie osób, które zostały wywiezione na wschód, do Kazachstanu czy Rosji
— ocenił.
Wicepremier mówił też o spadku ściągalności podatków w ciągu ostatnich ośmiu lat - mimo wzrostu zysków firm.
Chodzi o uszczelnianie systemu podatkowego zwłaszcza dla dużych firm. Zmorą systemu podatkowego są też karuzele vatowskie. (…) Mamy ponad 2 bln zadłużenia za granicą i musimy wypłacać dywidendy. Dziś z tego tytułu dywidend musimy płacić blisko 90 mld złotych - to prawie trzykrotność naszego budżetu na obronność… To gigantyczna kwota pieniędzy. To jest legalny wyciek - skutek rozwoju gospodarczego, jaki mieliśmy przez ostatnie dwadzieścia kilka lat
— kontynuował.
Wiele z prywatyzacji było rzeczywiście grabieżczych, które doprowadziły do zniszczenia przemysłu. Choć było też sporo prywatyzacji udanych. (…) Nasz program na tym ma polegać: by budować polski kapitał, wtedy będziemy sami sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Nie oznacza to zamknięcia - ale tak jak Niemcy czy Francuzi są właścicielem swojego przemysłu, tak samo my chcielibyśmy być właścicielami naszego biznesu w ogromnym stopniu
— dodawał Morawiecki.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/302046-morawiecki-do-brukseli-zbyt-czesto-jezdzilismy-z-biala-flaga-bogata-europa-broni-swoich-przedsiebiorstw-skuteczniej-niz-my-do-tej-pory-wideo