Organizacje pozarządowe alarmują: Umowa handlowa TTIP niekorzystna dla konsumentów i rolnictwa

fot. Fratria
fot. Fratria

Naczelnik Departamentu Strategii ministerstwa rolnictwa Adam Giziński powiedział, że MRiRW ma najwięcej „dystansu i ostrożności” w stosunku do innych resortów w sprawie negocjowanej umowy. Stanowisko jest „negatywnie ostrożne”; minister rolnictwa ma obawy czy obecne dążenie UE do zawierania umów handlowych z krajami, które są poważnymi eksporterami, jest właściwe, mając na uwadze obecną trudną sytuację na rynkach rolnych - wskazał.

Giziński zaznaczył, że podziela obawy przeciwników umowy nt. różnych standardów produkcji żywności. Resort jest za tym, by nie było obniżenia jakości, by towary „wrażliwe” były wyłączone z liberalizacji stawek celnych. Według niego powinna być też klauzula, która umożliwia wycofanie preferencji, gdy import zagraża stabilności rynku wewnętrznego. Jak mówił, KE deklaruje jednoznacznie, że nie zgodzi się, by w wyniku TTIP obniżył się poziom bezpieczeństwa unijnej żywności, ponadto twierdzi, że nie zgodzi się na pełną liberalizację handlu produktami rolno-spożywczymi.

Przyznał, że kwestie handlu żywnością są wiązane z zagadnieniami pozarolnymi. Np. Amerykanie wiążą otwarcie swojego rynku na import samochodów z Europy z otwarciem rynku UE na import artykułów rolnych.

Jest to problem, że handel żywnością jest tylko fragmentem umowy, a wiele spraw dotyczy handlu towarami przemysłowymi, usług, zamówień publicznych, inwestycji - zaznaczył Giziński.

Wyłączenie rolnictwa z negocjacji jest niemożliwe ze względu na przepisy WTO (Światowej Organizacji Handlu), które zakładają, że umowa o wolnym handlu powinna dotyczyć wszystkich sektorów, poza tym nie zgodzili by się na to Amerykanie - tłumaczył przedstawiciel resortu rolnictwa.

Wicedyrektor Departamentu Współpracy Ministerstwa Rozwoju Adam Orzechowski poinformował, że zakończenie negocjacji TTIP planowane jest na wrzesień br. Ocenił, że jest to „trudny” dokument, bo musi uwzględniać zupełnie inne systemy prawne. Dodał, że wówczas umowa zostanie udostępnione do konsultacji publicznych.

My mamy do załatwienia dwie ważne sprawy: uzyskanie dostępu do rynku zamówień publicznych w Stanach Zjednoczonych, który jest prawie zamknięty oraz chcemy załatwić z Amerykanami rozdział dotyczący energii, w którym oni zapewnią, że będzie bezproblemowy eksport gazu łupkowego do Polski. Ma to pozwolić na obniżenie cen gaz ziemnego w Polsce

— powiedział Orzechowski.

Odnosząc się do Brexitu stwierdził, że Wielka Brytania nigdy nie uczestniczyła w gospodarce UE w ten sam sposób co inne kraje, zawsze była na boku. Wyjście Wielkiej Brytanii zmieni na tyle dotychczas zawarte umowy (m.in. CETA), że prawdopodobnie ulegną zmianie kontyngenty bezcłowe, czekamy na decyzje unijnych prawników - powiedział.

Debatę zorganizowały fundacje: Zielony Instytut, Instytut Spraw Obywatelskich (INSPIRO), Instytut Globalnej Odpowiedzialności (IGO).

ak/PAP

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.