W kilku departamentach Francji wprowadzono ograniczenia zakupu paliw bądź zakaz kupowania paliwa do kanistrów.
Obiecujemy, że jeśli rząd nie wycofa swojego projektu, będziemy kontynuować mobilizację i ją rozszerzać
—mówił w poniedziałek sekretarz generalny CGT Philippe Martinez.
Ocenił, że teraz czas na „ruch zespołu prezydenta” Francois Hollande’a.
Tylko CGT nie prowadzi dialogu
—powiedział z kolei minister finansów Michel Sapin, oceniając, że wymagania CGT są nieuzasadnione.
W projekcie zmian „nie ma nic z tego, o czym donosi CGT - dodał. - Oni sami już nie wiedzą, czemu są przeciwni”.
Sapin potępił także „nielegalne blokady” i zapowiedział, że rząd chce użyć „wszystkich narzędzi”, którymi dysponuje, by je zakończyć.
Z kolei premier Manuel Valls w niedzielę, podczas swojej wizyty w Izraelu zapewniał, że władze będą nadal ewakuować pewne miejsca, „w szczególności magazyny paliw”. Premier odrzucił także możliwość, że w kraju całkowicie zabraknie niektórych surowców, zapowiadając, że kontrowersyjna reforma prawa pracy zostanie przeprowadzona „do końca”.
Fala protestów i strajków jest reakcją na forsowanie przez socjalistyczny rząd prezydenta Hollande’a niepopularnej reformy prawa pracy. Otwiera ona drogę do przedłużenia tygodnia pracy z obecnych 35 do 48 godzin, a dnia pracy w różnych przypadkach do 12 godzin. Rząd uzasadnia potrzebę liberalizacji kodeksu pracy koniecznością przystosowania francuskich przedsiębiorstw do międzynarodowej konkurencji.
Projekt zmian w ustawodawstwie przewiduje też pewne ułatwienia dla pracodawców dotyczące zwolnień i związanych z nimi odpraw, a także osłabienie praw związkowych.
kk/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W kilku departamentach Francji wprowadzono ograniczenia zakupu paliw bądź zakaz kupowania paliwa do kanistrów.
Obiecujemy, że jeśli rząd nie wycofa swojego projektu, będziemy kontynuować mobilizację i ją rozszerzać
—mówił w poniedziałek sekretarz generalny CGT Philippe Martinez.
Ocenił, że teraz czas na „ruch zespołu prezydenta” Francois Hollande’a.
Tylko CGT nie prowadzi dialogu
—powiedział z kolei minister finansów Michel Sapin, oceniając, że wymagania CGT są nieuzasadnione.
W projekcie zmian „nie ma nic z tego, o czym donosi CGT - dodał. - Oni sami już nie wiedzą, czemu są przeciwni”.
Sapin potępił także „nielegalne blokady” i zapowiedział, że rząd chce użyć „wszystkich narzędzi”, którymi dysponuje, by je zakończyć.
Z kolei premier Manuel Valls w niedzielę, podczas swojej wizyty w Izraelu zapewniał, że władze będą nadal ewakuować pewne miejsca, „w szczególności magazyny paliw”. Premier odrzucił także możliwość, że w kraju całkowicie zabraknie niektórych surowców, zapowiadając, że kontrowersyjna reforma prawa pracy zostanie przeprowadzona „do końca”.
Fala protestów i strajków jest reakcją na forsowanie przez socjalistyczny rząd prezydenta Hollande’a niepopularnej reformy prawa pracy. Otwiera ona drogę do przedłużenia tygodnia pracy z obecnych 35 do 48 godzin, a dnia pracy w różnych przypadkach do 12 godzin. Rząd uzasadnia potrzebę liberalizacji kodeksu pracy koniecznością przystosowania francuskich przedsiębiorstw do międzynarodowej konkurencji.
Projekt zmian w ustawodawstwie przewiduje też pewne ułatwienia dla pracodawców dotyczące zwolnień i związanych z nimi odpraw, a także osłabienie praw związkowych.
kk/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/293926-coraz-wieksze-protesty-we-francji-przeciwko-reformom-rzadu-strajkuje-juz-szesc-na-osiem-rafinerii-16-tys-stacji-benzynowych-ma-problemy-z-zaopatrzeniem?strona=2