Coraz większe protesty we Francji. Przeciwko reformom rządu strajkuje już sześć na osiem rafinerii; 1,6 tys. stacji benzynowych ma problemy z zaopatrzeniem

fot. EPA/THIBAULT VANDERMERSCH
fot. EPA/THIBAULT VANDERMERSCH

W kilku departamentach Francji wprowadzono ograniczenia zakupu paliw bądź zakaz kupowania paliwa do kanistrów.

Obiecujemy, że jeśli rząd nie wycofa swojego projektu, będziemy kontynuować mobilizację i ją rozszerzać

—mówił w poniedziałek sekretarz generalny CGT Philippe Martinez.

Ocenił, że teraz czas na „ruch zespołu prezydenta” Francois Hollande’a.

Tylko CGT nie prowadzi dialogu

—powiedział z kolei minister finansów Michel Sapin, oceniając, że wymagania CGT są nieuzasadnione.

W projekcie zmian „nie ma nic z tego, o czym donosi CGT - dodał. - Oni sami już nie wiedzą, czemu są przeciwni”.

Sapin potępił także „nielegalne blokady” i zapowiedział, że rząd chce użyć „wszystkich narzędzi”, którymi dysponuje, by je zakończyć.

Z kolei premier Manuel Valls w niedzielę, podczas swojej wizyty w Izraelu zapewniał, że władze będą nadal ewakuować pewne miejsca, „w szczególności magazyny paliw”. Premier odrzucił także możliwość, że w kraju całkowicie zabraknie niektórych surowców, zapowiadając, że kontrowersyjna reforma prawa pracy zostanie przeprowadzona „do końca”.

Fala protestów i strajków jest reakcją na forsowanie przez socjalistyczny rząd prezydenta Hollande’a niepopularnej reformy prawa pracy. Otwiera ona drogę do przedłużenia tygodnia pracy z obecnych 35 do 48 godzin, a dnia pracy w różnych przypadkach do 12 godzin. Rząd uzasadnia potrzebę liberalizacji kodeksu pracy koniecznością przystosowania francuskich przedsiębiorstw do międzynarodowej konkurencji.

Projekt zmian w ustawodawstwie przewiduje też pewne ułatwienia dla pracodawców dotyczące zwolnień i związanych z nimi odpraw, a także osłabienie praw związkowych.

kk/PAP

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.