Należąca do niemieckiego Alder Global petersburska spółka Karst stała się jednym z podwykonawców budowy mostu przez Cieśninę Kerczeńską, który ma docelowo połączyć Rosję z nielegalnie okupowanym przez nią Krymem – informuje krymski, anglojęzyczny portal informacyjny „.sobytiya.info”.
Według portalu należącą do miliardera Arkadija Rotenberga spółka Strojgazmontaż opublikowała listę podwykonawców budowy Mostu Kerczeńskiego. Wśród nich znalazła się zarejestrowana w Petersburgu spółka Karst. Według jej przedstawicieli będzie ona odpowiedzialna za powstanie tzw. fundamentów palowych oraz podpór mostu, jednakże wielkość oraz suma kontraktu nie została ujawniona.
Karst w 100 procentach należy do zarejestrowanej w Kaltenholzhausen niemieckiej spółki Alder Global GmbH, która z kolei posiada wszystkie udziały w petersburskim holdingu budowlanym Staryj Gorod – Karst.
Jak informuje portal „Biznes Alert” z dostępnych danych wynika, że obie spółki (Karst oraz Staryj Gorod – Karst) posiadają ten sam adres rejestracji oraz telefony kontaktowe. Jednakże przedstawiciel Karst przekonuje, że spółka Staryj Gorod – Karst nie jest zainteresowana budową Mostu Kerczeńskiego.
Nic dziwnego. Rosja została obłożona sankcjami przez UE, w tym właśnie Niemcy, oraz USA, co nie pozwala niemieckim spółkom, ani ich córkom uczestniczyć w realizacji projektów budowlanych na półwyspie Krymskim, lub w jego bezpośrednim otoczeniu.
Jeżeli niemieckie władze zostaną poinformowane o tym, że tamtejsza spółka uczestniczy w budowie Mostu Kerczeńskiego, to względem niej mogą zostać wprowadzone sankcje
—ostrzega partner w firmie doradczej Paragon Advice Group Aleksandr Zaharow.
Najprawdopodobniej władze najpierw w łagodnej formie zalecą spółce powstrzymanie się od udziału w projekcie ale jeśli nie posłucha to możliwe jest ,,zamrożenie” rachunków, ograniczenie możliwości finansowania, zakaz wykorzystywania środków zgromadzonych na rachunkach oraz inne środki oddziaływania
—powiedział Zaharow. Przedstawiciel Karsta odmówił komentarza w sprawie ryzyka akcjonariuszy związanego z zakazem działalności europejskich spółek na terenie półwyspu nielegalnie okupowanego przez Rosję.
Według „Biznes Alert” casus Karst nie jest jedynym przykładem kooperacji niemieckich spółek z rosyjskimi w warunkach obowiązywania zachodnich sankcji. Jak poinformował 24 marca na swojej stronie internetowej Rosnieft , spółka podpisała z niemieckim Siemensem AG umowę o partnerstwie i współpracy. Swoje podpisy pod dokumentem złożyli prezesem rosyjskiego koncernu Igor Sieczin oraz prezes Siemensa Joe Kaeser.
Umowa zakłada zbadanie możliwości rozwoju współpracy w zakresie transferu technologii i sprzętu wydobywczego. Ponadto w połowie grudnia ubiegłego roku ustami dyrektora generalnego Siemensa w Rosji oraz Azji Centralnej oraz wiceprezesa koncernu Dietricha Mellera zaproponowała Gazpromowi dostarczenia sprzętu oraz technologii do budowy morskiego gazociągu Nord Stream 2.
Co więcej, Siemens sprzedaje elektrowni w okupowanym przez Rosję Krymie turbiny gazowe. W celu uniknięcia oskarżeń o łamanie reżimu sankcyjnego wspomniane turbiny są sprzedawane dla rosyjskiej elektrowni Tamani w Kraju Krasnodarskim, skąd później trafiają na Półwysep. Ponadto części zapasowe do nich znajdują się w fabrykach Siemensa w Chinach oraz Iranie a ich serwis ulokowany jest na terytorium Rosji
—twierdzi portal „Biznes Alert”.
Ryb, biznesalert.pl, sobytiya.info, sputnik.de
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/286882-co-tam-wojna-co-tam-sankcje-niemcy-pomagaja-kremlowi-zbudowac-most-na-krym-i-sprzedaja-elektrowni-na-okupowanym-przez-rosje-polwyspie-turbiny-gazowe