NASZA ANALIZA. W tej wersji podatek obrotowy najbardziej uderzy w polskich średniaków, którzy już teraz z trudem konkurują z zagranicznymi gigantami

Red. Ewa Wesołowska w rozmowie z Maciejem Ptaszyńskim, dyrektorem Polskiej Izby Handlu. Fot. wPolityce.pl
Red. Ewa Wesołowska w rozmowie z Maciejem Ptaszyńskim, dyrektorem Polskiej Izby Handlu. Fot. wPolityce.pl

„To kolejny cios w polski handel”

— Tak rządowy projekt podatku obrotowego od sklepów skomentował Maciej Ptaszyński, dyrektor Polskiej Izby Handlu. Podkreśla, że danina, która miała wyrównać szanse polskich handlowców w starciu z gigantami, w proponowanej wersji może w finale uderzyć w średniej wielkości sklepy, osiągające powyżej 18 mln zł obrotu rocznie. Będą one musiały zapłacić aż 0,7 proc. podatku. Sęk w tym, że takich marketów z kapitałem polskim są tysiące! Na 0,7 proc. podatku łapie się np. część sklepów Społem czy osiedlowe supermarkety takie jaki np. DH Tarchomin. Do tej pory, z trudem, ale udawało im się konkurować z zagranicznymi sieciami. Teraz jednak całą marżę będą musiały przeznaczyć na podatek. Wiele z nich będzie musiało zwolnić ludzi, może nawet zniknie z rynku.

Co ciekawe, dla wielkich sieci podatek 0,7 proc. czy nawet 1,3 proc. (tyle będą musiały zapłacić sieci osiągające ponad 300 mln zł miesięcznie, czyli 3,6 mld zł rocznie), danina specjalnie nie dotknie. Dzięki niskim cenom, które negocjują z dostawcami, ich rentowność jest 2 a nawet 3 razy wyższa niż polskich sklepów.

Rodzimi handlowcy nie kryją rozżalenia rozżalenia.

Liczyliśmy na wyrównanie szans między nimi a handlem wielkopowierzchniowym prowadzonym przez zagraniczny kapitał

— mówił podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami Maciej Ptaszyński. Dodał:

Okazuje się jednak, że rząd owszem, podniósł próg zwalniający z podatku z 12 do 18 mln zł rocznie, ale za to tych, którzy ten pułap przekroczyli, obciążył absurdalnie wysoką daniną. Dla wielu nie do udźwignięcia.

Przypomnijmy, że w projekcie przedstawionym przez resort finansów z podatku obrotowego mają być zwolnione markety osiągające do 1,5 mln zł obrotu miesięcznie (18 mln zł rocznie). Pozostałe będą musiały zapłacić od 0,7 do 1,3  proc. uzyskanego obrotu. Dodatkowo resort chce, obciążyć również podatkiem w wysokości 1,9 proc. obrotu wszystkie sklepy, które handlują w soboty i niedziele.

To oznacza dla nas dodatkowe obciążenie, bo 40 proc. obrotów przypada właśnie w weekendy

— mówi Ptaszyński.

W efekcie wielu z nas będzie musiało płacić przez pięć dni w tygodniu 0,7 proc. podatek, a w soboty i niedzielę - 1,9 proc.

Doprowadzi to do tego, że zagraniczne wielkie sieci, które stać będzie stać na podatki weekendowe, będą handlowały w dni wolne i zwiększały zyski, a polskie średniaki zmuszone będą zamknąć sklepy.

Z propozycji podatku handlowego nie są też zadowoleni przedstawiciele wielkich sieci zrzeszonych w Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, twierdzi wręcz, podatki zostaną przerzucone na dostawców a także klientów. Sieci zrezygnują też z promocji weekendowych, co uderzy z klientów szukających okazji cenowych.

Podatkiem obrotowym mają też być objęte sklepy franczyzowe oraz e-handel. Dla jednych i drugich oznacza to wyższe koszty i problemy. E-przedsiębiorcy nie wiedzą np. jak ewidencjonowane mają być zwroty.

Dokonanie zwrotu przy umowie zawartej na odległość jest możliwe w ciągu 14 dni. Jeśli sprzedaż nastąpi 28. dnia miesiąca, sklep uwzględni ją w swojej deklaracji i zapłaci podatek. A jeśli kilka dni później klient zwróci towar, to czy wówczas trzeba będzie korygować rozliczenie? Może to wywoływać konieczność dziesiątek czy nawet setek korekt

— zastanawia się jeden z właścicieli sklepu z elektroniką.

Na razie nikt nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie. Resort finansów wysłał projekt do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i czeka na decyzję premier Beaty Szydło w jakim trybie ma być on procedowany.

Spodziewane dochody budżetu państwa z tytułu nowej daniny to około 2 miliardów złotych w perspektywie 2016 roku. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami wpływy z tytułu podatku będą jednym ze źródeł finansowania programu „Rodzina 500 plus”, który przewiduje wypłatę świadczenia w wysokości 500 zł na drugie i każde kolejne dziecko.

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych