Podatek od dyskontów i hipermarketów: czy wypracowane rozwiązania naprawdę wyrównają szanse polskiego handlu? NASZA RELACJA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Na zdjęciu: Premier Beata Szydło, wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Henryk Kowalczyk, minister finansów Paweł Szałamacha, przewodniczący parlamentarnego zespołu na rzecz wspierania przedsiębiorczości i patriotyzmu ekonomicznego Adam Abramowicz, wiceprzewodniczący Michał Cieślak i Lech Kołakowski w Kancelarii Premiera podczas konferencji nt. podatku od wielkopowierzchniowego handlu detalicznego. Fot. PAP/Radek Pietruszka

W Kancelarii Premiera ścisk był dzisiaj ogromny. Na spotkanie z przedstawicielami rządu przyjechali przedstawiciele ponad 100 firm handlowych zarówno polskich i zagranicznych. Żarliwie dyskutowano o sposobie naliczania podatku od marketów.

CZYTAJ KONIECZNIE TAKŻE: Ważna analiza Polskiej Izby Handlu: Jak podatek od dyskontów i hipermarketów może wzmocnić właścicieli polskich sklepów?

Chyba wszyscy pogodziliśmy się już w myślą, że taka danina będzie, jednak diabeł tkwi w szczegółach

— powiedział po spotkaniu Ryszard Jaśkowski, wiceprezes Polskiej Izby Handlu i prezes „Społem”.

Podatek powinien być progresywny i mieć kilka progów. Dopiero wówczas, szanse polskich małych i średnich handlowców byłyby wyrównane.

Propozycja opracowana przez ok. 50 polskich sieci i przedsiębiorców zrzeszonych w PIH zakłada, że podatek miałby aż 7 progów. Markety czy sieci, które osiągają roczny obrót do 12 mln zł, w ogóle nie płaciłyby podatku, natomiast największe podmioty osiągające rocznie ponad 4,8 mld zł płaciłyby 3,5 proc. (po przekroczeniu 4,8 mld zł).

Z naszych szacunków wynika, że przy takim systemie naliczania, do budżetu wpłynęłoby rocznie ok.2,5 mld zł 

— twierdzi Jaśkowiak.

Polska Izba Handlu stwierdza też, że „wprowadzany podatek nie powinien obejmować sieci franczyzowych ani hurtowni.” Franczyza jest formą obrony małego i średniego handlu wobec potęgi wielkich sieci i dyskontów. Z kolei opodatkowanie hurtowni sprawiłoby, że sklepy kupujące w nich towar byłyby de facto opodatkowane podwójnie.

W sumie ok. 30 przedstawicieli różnych firm, branż i organizacji handlowych przedstawiło swoje stanowiska. Za wprowadzeniem podatku liniowego opowiedzieli się tylko przedstawiciele Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, zrzeszającej największe zagraniczne siei marketów. W sumie jednak one też pogodziły się z faktem, że podatek będzie progresywny.

Minister finansów Paweł Szałamacha, zapowiedział, że po zapoznaniu się z wszystkimi projektami i postulatami branży, przedstawi kompleksowy projekt. Na jego przygotowanie ma ok. 10 dni.

Poza propozycjami wyliczania podatku, przedsiębiorcy postulowali też m.in. wprowadzenie ograniczenia handlu w niedzielę oraz ograniczenia udziału w rynku niektórych sieci. Proponowali też, by wprowadzony w tym roku podatek był rozwiązaniem tymczasowym, do czasu wejścia w życie ustawy o handlu.

ZOBACZ TEŻ MATERIAŁ TELEWIZJI TRWAM NA TEN TEMAT:

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych