Pierwsza dostawa skroplonego gazu ziemnego do terminalu LNG dotrze dzisiaj do Świnoujścia. Metanowiec Al Nuaman dostarczy surowiec przeznaczony do schłodzenia i rozruchu instalacji – ok. 210 tys. m sześc. LNG.
Jednostka typu Q-flex to jeden z największych statków tego typu na świecie (o wymiarach 315 na 50 m.) Ma to być pierwsza i jednocześnie historyczna dostawa LNG do Polski. Firma Qatargas po przeprowadzonym audycie oceniła, że gazoport w Świnoujściu jest gotowy do przyjęcia pierwszej dostawy.
Grzegorz Marzec, były prezes PGNiG w rozmowie z Radiem Maryja zauważa jednak, że ze względu na duże opóźnienie - trudno to wydarzenie nazwać sukcesem.
Jeżeli statek ze skroplonym gazem LNG przypłynie, to dopiero zacznie się prawdziwa praca. Przy tak dużej inwestycji jest bardzo duże prawdopodobieństwo , że część urządzeń nie będzie funkcjonowała tak, jak należy. Będą przecieki, będą jakieś niedomagania różnych pomp i podgrzewaczy, itd. To jest w zasadzie naturalne przy tak dużych inwestycjach. W związku z tym będzie jeszcze długa droga, żeby uruchomić terminal w sensie eksploatacyjnym. Trudno to nazwać sukcesem. Jest to raczej wymęczona inwestycja. Sukcesem by było, gdyby była tańsza i szybsza. Wydatkowane kwoty są nieadekwatne do efektów i raczej sukcesów tutaj nie ma
-– mówi Marzec.
Zgodnie z przyjętym harmonogramem dostawa LNG w Świnoujściu ma nastąpić w pierwszym kwartale przyszłego roku. Prezes Gaz–Systemu Jan Chadam informuje natomiast, że w drugiej połowie przyszłego roku do portu w każdym miesiącu będzie przypływał statek z LNG. Takie są warunki kontraktu zawartego między PGNiG i Qatargas.
ansa/ Radio Maryja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/274719-lepiej-pozno-niz-wcale-do-gazoportu-w-swinoujsciu-wplywa-pierwszy-transport-blekitnego-paliwa-wideo-live