Budżet państwa autorstwa PO-PSL i ministra Szczurka na kończący się 2015 rok okazał się być prawdziwą ruiną

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Julita Szewczyk/Fratria
fot. Julita Szewczyk/Fratria

Jeszcze latem ubiegłego roku informowałem opinię publiczną, że budżet państwa na 2015 rok to budżet wirtualno-humorystyczny, istna katastrofa gdy idzie o stronę dochodową, zwłaszcza gdy chodzi o wpływy z podatku VAT, księżycowe wskaźniki makroekonomiczne z inflacją na poziomie 1,2 proc. gdy w rzeczywistości mamy deflację. Dopiero dziś okazuje się i to w pełnej krasie jakie to kukułcze jajo nowemu rządowi pozostawia ekipa „geniuszy” od zarządzania finansami, pokroju Sztukmistrza z Londynu J.V.Rostowskiego i tzw. „ministra technicznego” M. Szczurka, który pozostawił w finansach publicznych, w tym zwłaszcza w budżecie gigantyczną minę i to z opóźnionym zapłonem. To nie tylko blisko 50 miliardowa dziura budżetowa, ale co najważniejsze i najgroźniejsze, ponad 13 miliardowe, niższe wpływy od planowanych z tytułu podatku VAT. To istna katastrofa. Podobną pułapkę, ta wysoce niekompetentna ekipa zastawiła również w budżecie na 2016r., który nadaje się do totalnej zmiany, jeśli polskie państwo ma nie być tylko państwem teoretycznym. Z kolei w budżecie na 2016r. dziura budżetowa wynosi blisko 55 mld zł, a i tak została sztucznie niedoszacowana, dochody podatkowe zaś znacząco wyolbrzymione w przeciwieństwie do wydatków państwa, podobnie też zawyżono wpływy z dywidend od spółek Skarbu Państwa, które przeżywają ogromne kłopoty i będą mieć znaczące straty lub niższe zyski. Pytanie więc brzmi czy oba budżety, ten na kończący się 2015 rok i ten na wkrótce rozpoczynający się 2016r. przygotowali dyletanci, lekkoduchy czy też „polityczni dywersanci” ? Czy świadomość konieczności oddania władzy w kraju spowodowała tak znaczący rozjazd w wskaźnikach makroekonomicznych i wykonaniach budżetu w stosunku do planu finansowego państwa, jakim jest budżet? To coś więcej niż osobista kompromitacja twórców 8-miu budżetów w wykonaniu „profesjonalistów” spod znaku PO.

To prawdziwe pole minowe i wilcze doły, mające na celu utrudnić czy wręcz uniemożliwić skuteczne działanie nowemu rządowi, a zwłaszcza naprawę państwa polskiego. Tu właśnie pomocny miał być też Trybunał Konstytucyjny. I to wszystko stało się w sytuacji gdy zagarnięto blisko 150 mld zł z OFE, co umożliwiło ekipie PO - PSL odsunięcie decyzji o bankructwie. Warto przypomnieć, że łączny deficyt budżetowy na przestrzeni ostatnich 8-miu lat rządów koalicji PO-PSL wyniósł blisko 270 mld zł, a przedstawiciele tych samych partii lamentują i pytają dzisiaj skąd wziąć 20 mld zł na program PIS-u 500zł na dziecko. Przez ostatnie lata pozwalano sobie na gigantyczne ekstrawagancje finansowe i budżetowe, nie tylko kupując francuskie helikoptery i Pendolino oraz Dreamlinery za blisko 20 mld zł, ale też znaleziono od ręki 8 mld euro czyli blisko 32 mld zł na wsparcie wydumanego planu inwestycyjnego J.C.Junckera, ale podobno kwota wolna od podatku, wielokrotnie mniejsza niż w wielu krajach UE to ponoć potencjalna katastrofa dla budżetu państwa. Nic dziwnego, że te zatrute owoce z platformerskiego stołu mogą zaszkodzić zdrowiu i bezpieczeństwu ekonomicznemu Polski i Polaków i być może właśnie o to chodziło, by uniemożliwić sukces nowej władzy. Zgodnie z dewizą po nas choćby potop. Co roku było gorzej w finansach publicznych, zwłaszcza w sferze zadłużenia i marnotrawstwa publicznych pieniędzy, a Polakom wciskano bajki z mchu i paproci o Zielonej Wyspie.

Dopiero dzisiaj widać jak nieudolna i zakłamana była polityka gospodarcza i finansowa rządu premiera D.Tuska i E.Kopacz. Jak wiele szkód poczyniono w substancji majątkowej i zobowiązaniach Polski wobec obcych państw, struktur międzynarodowych, podmiotów gospodarczych i finansowych. W ostatnich kilku latach MF emitowało na potęgę obligacje czyli zaciągało długi za granicą we frankach i dolarach, kurs CHF już gwałtownie skoczył i utrzymuje się na wysokim poziomie, a kurs dolara zaczyna dopiero szybować. To może nas kosztować miliardy złotych więcej z tytułu obsługi obligacji frankowych i dolarowych co jeszcze bardziej obciąży polski budżet. Dlatego trzeba konsekwentnie naprawiać polskie państwo i nie tylko wskazywać winnych, nie obawiając się ataków, ale poszukiwać pomysłów i źródeł na zasilenie publicznego skarbca. I dlatego tak ważna obok nowej, skutecznej, a zarazem racjonalnej polityki fiskalnej będzie polityka pieniężna NBPRPP, a zwłaszcza sensowna kreacja pieniądza dla potrzeb realnej polskiej gospodarki, ukrócenie spekulacji, grabienia obywateli i drenażu polskich pieniędzy za granicę.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych