PiS ma plan dla gospodarki morskiej. "Odbudowa tego, czego jeszcze do końca nie udało się zniszczyć"

fot. PAP/Marcin Obara
fot. PAP/Marcin Obara

Politycy PiS przedstawili w poniedziałek w Szczecinie założenia do projektu ustawy o odbudowie gospodarki morskiej. Joachim Brudziński zadeklarował, że po wygranych wyborach PiS przystąpi do działań, „których owocem będzie odbudowa tego, czego jeszcze do końca nie udało się zniszczyć”.

Reaktywacja gospodarki morskiej - według PiS - ma się opierać na odbudowie pięciu komplementarnych elementów branży: przemysłu stoczniowego, narodowych przewoźników morskich, rybołówstwa, polityki portowej i rozwój szkolnictwa morskiego.

Na drugi dzień po wygranych - jeśli taka będzie wola wyborców - przez PiS wyborach i sformowaniu rządu przez panią premier Beatę Szydło przystąpimy do działań, których owocem będzie odbudowa tego, czego jeszcze do końca nie udało się zniszczyć

— mówił na konferencji prasowej Brudziński.

B. minister gospodarki morskiej, a obecnie europoseł PiS Marek Gróbarczyk dodał, że PiS przygotowało rozwiązania finansowe, które mają służyć odbudowie tego przemysłu. Wymienił budżet państwa, rynki kapitałowe i partnerstwo publiczno–prywatne.

Naszą ideą jest przygotowanie podwaliny i danie zachęt na zasadzie tych przeprowadzonych już wcześniej w UE przez Niemców, które są dopuszczalne w swoich rozwiązaniach, jak również zostały notyfikowane przez Komisję Europejską. Więc nic nowego tutaj nie tworzymy, chodzi nam tylko o przygotowanie podłoża, aby mógł się rozwijać biznes

— powiedział PAP Gróbarczyk.

Jak zaznaczył, PiS nie zamierza budować statków, a stworzyć przyjazne warunki do rozwoju tej branży, których – jego zdaniem – obecnie nie ma. Podkreślił, że bez odbudowy i rozwoju gospodarki morskiej trudno mówić o rozwoju gospodarczym całego kraju.

Założenia zaprezentowane dziennikarzom nie zawierały szczegółów i wyliczonych kwot potrzebnych do realizacji planów PiS. Gróbaczyk tłumaczył, że ich zebranie na poziomie krajowym jest bardzo trudne, gdyż ta branża została bardzo rozdrobiona i nie ma jednego źródła, z którego można uzyskać rzetelne dane.

Na pytanie PAP, jakie fundusze są potrzebne do odbudowy tej branży, Gróbarczyk jako przykład podał dane niemieckie dotyczące ratowania dwóch dużych stoczni w Niemczech, co kosztowało ok. 600 mln euro. W przypadku Polski taki plan miałby dotyczyć odbudowy stoczni w Szczecinie i Gdyni.

Zakładamy, że może to być oczywiście wyższa kwota. Przy czym, te pieniądze nie mogą iść z budżetu państwa. Budżet państwa tylko i wyłącznie musi tutaj reagować w postaci wszelkiego rodzaju zachęt inwestycyjnych, gwarancji państwowych oraz rozwiązań legislacyjnych, które będą ułatwiały odbudowywanie się tej branży

— dodał Gróbarczyk.

Podczas konferencji w Szczecinie politycy PiS nawiązali do wizyty premier Ewy Kopacz, która była m.in. w gazoporcie w Świnoujściu. Premier poinformowała w Świnoujściu, że zakończona została część budowy gazoportu, dzięki której będzie można rozpocząć proces mrożenia instalacji azotem. >Te zbiorniki są gotowe na przyjęcie skroplonego gazu. Gaz przypłynie do nas tankowcem między 11 a 17 grudnia. Zostało takie zamówienie złożone

— dodała.

W niedzielę minister skarbu Andrzej Czerwiński zapowiadając, że w poniedziałek nastąpi oddanie do użytku gazoportu w Świnoujściu, podkreślił, że rozruch potrwa pięć miesięcy, pierwszy tankowiec ma wpłynąć do gazoportu na przełomie listopada i grudnia.

Wizytę premier w Świnoujściu skomentowała wiceprezes PiS Beata Szydło, która wydarzenie to nazwała „apogeum fasady” budowanej przez PO.

Jest kampania wyborcza, przewodnicząca PO przecina kolejne wstęgi

— podkreśliła.

Kandydatka PiS na premiera dodała, że podobnych wydarzeń, gdy przecinano wstęgę, a następnie kontynuowano budowę inwestycji było w całym kraju wiele.

Gdyby dzisiaj nasz wspaniały reżyser pan Bareja żył i tworzył to pewnie miałby sporo tematów do nakręcenia nowych filmów

— zaznaczyła.

Szydło krytykowała także opóźnienie w budowie gazoportu w Świnoujściu. Podkreśliła, że miał być otwarty w 2013 r., czego ekipie PO nie udało się zrobić.

B. wiceminister gospodarki w rządzie PiS i obecny poseł tej partii Piotr Naimski uważa, że dla „propagandowego przedwyborczego sukcesu PO po raz kolejny po prostu oszukuje Polaków”. W przesłanym PAP komunikacie podkreślił, że według obowiązującego aneksu nr 2 do umowy z wykonawcą zakończenie montażu mechanicznego wszystkich systemów terminala przewidziane jest do 11 grudnia br. Natomiast do 10 października br. przewidziano zakończenie montażu mechanicznego systemów krytycznych.

Różnica między krytycznymi mechanizmami a wszystkimi mechanizmami jest mniej więcej taka jak między autostradą i +autostradą przejezdną+. PO oddawała do użytku +przejezdne+ odcinki, które następnie były przez wiele miesięcy rozgrzebane, grożąc bezpieczeństwu ludzi i pojazdów. Z gazoportem premier Ewa Kopacz dokonuje podobnej operacji

— podkreślił Naimski.

Uzgodniony z wykonawcą grudniowy termin zakończenia prac montażowych postanowiono pominąć milczeniem” - napisał Naimski w komunikacie. Co ciekawe - dodał - katarski dostawca gazu zgodził się przysłać statek z gazem koniecznym do przeprowadzenia testów instalacji w okresie od 11 grudnia 2015 do 9 stycznia 2016. „Audyt prowadzony na budowie przez Katarczyków doprowadził do rezygnacji z wcześniejszego październikowo-listopadowego terminu

— zaznaczył.

Według posła PiS przygotowanie placu budowy gazoportu do poniedziałkowej wizyty premier Kopacz obejmowało m.in. usunięcie z pola widzenia kamer telewizyjnych wszystkich elementów, które mogłyby świadczyć o tym, że prace montażowe są w toku.

Kamera przemysłowa, która przekazywała obraz z placu budowy na stronie internetowej PLNG została wyłączona wczoraj. Pracujący robotnicy nie maja prawa pojawić się w kadrze

— napisał Naimski.

Aneks nr 2 do umowy przewiduje podpisanie protokołu odbioru do użytkowania gazoportu 31 maja 2016. Gazoport rozpocznie prace w najlepszym razie za 7,5 miesiąca. Opóźnienie w stosunku do nowego harmonogramu z Aneksu nr 2 wynosi dzisiaj tydzień…

— dodał Naimski. W jego ocenie do wykonania jest m.in. montaż pozakrytycznych a koniecznych systemów gazoportu, wstępne schłodzenie instalacji ciekłym azotem, ogrzanie instalacji i usunięcie usterek, test 72-godzinny instalacji nie wcześniej niż w marcu przyszłego roku po odebraniu drugiego statku z gazem technicznym.

Terminal do odbioru skroplonego gazu ziemnego (LNG) w Świnoujściu to jedna z największych polskich inwestycji energetycznych ostatnich lat, uznana przez rząd polski za strategiczną dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Inwestycja umożliwi odbiór gazu ziemnego drogą morską praktycznie z dowolnego kierunku na świecie.

Beata Szydło była też pytana na briefingu prasowym o sprawę ewentualnego powołania po wyborach Ministerstwa Energetyki. Jak podkreśliła, jest to zapisane w programie PiS. Według Szydło Ministerstwo Skarbu należałoby stopniowo wygaszać i na tej bazie miałoby powstać nowe ministerstwo. Zaznaczyła jednocześnie, że pozostałoby Ministerstwo Gospodarki.

Premier Kopacz pytana o tę sprawę powiedziała, że według niej „nie jest konieczne dodatkowe ministerstwo”.

Jeśli cokolwiek jest rozdrobnione trudno to koordynować, a praca nad tego rodzaju inwestycjami i całym bezpieczeństwem energetycznym powinna być koordynowana z wieloma resortami

— oceniła.

mly/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.