NIK miażdży GDDKiA: nie dba o kierowców planując remonty. W oddziałach panują korupcja i nepotyzm

Fot. PAP/Rafał Guz
Fot. PAP/Rafał Guz

Podczas pełnienia zleconych, stacjonarnych dyżurów przy zimowym utrzymaniu dróg dla podmiotów zewnętrznych, pracownicy wykonywali jednocześnie inne prace - na rzecz Oddziału i przypisane im przez przełożonych z Oddziału. Przykładowo drogowcy zamiast sprawdzać – w ramach zlecenia – aktualne prognozy pogody i monitorować z dyżurek sytuację na drogach, robili objazdy lub przeprowadzali interwencje na drogach dla „podstawowego pracodawcy”

—stwierdzają kontrolerzy w raporcie. W dodatku wykorzystywali do tego służbowe samochody. Oznacza to, że zlecone wykonawcom usługi faktycznie nie zostały wykonane, choć oddział za nie zapłacił.

Przedsiębiorca z kolei opłacił w rzeczywistości nie czynności, które zlecił, ale codzienne obowiązki pracowników oddziału (m.in. paliwo i wykorzystanie samochodów). W sumie koszty związane z używaniem samochodów służbowych oraz wydatki na niewykonane umowy wyniosły w 2014 r. ponad 17 tys. zł. Sami pracownicy wskazują, że podobne praktyki stosowane były w łódzkim oddziale od co najmniej 2007 r., a dyrekcja o tym wiedziała.

Jak wskazuje NIK zdarzało się również, że pracownicy pełniący dyżury przy zimowym utrzymaniu dróg zatwierdzali protokoły odbioru za te usługi oraz jednocześnie sprawdzali faktury za ich realizację. Tym samym naruszyli zasady polityki antykorupcyjnej obowiązujące w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Skala nieprawidłowości w łódzkim Oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad świadczy o niewystarczającym nadzorze i kompetencjach kierownictwa Oddziału. Opierając się na ustaleniach kontroli NIK stwierdziła niezasadność zajmowania stanowiska przez Dyrektora Oddziału w Łodzi i wystąpiła w tej sprawie do Dyrektora GDDKiA.

Kontrolerzy NIK wykryli też nieprawidłowości w innych oddziałach Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. M.in. nierzetelnie weryfikowano oferty wykonawców na zimowe utrzymanie dróg; występowały opóźnienia w przygotowaniach do sezonu zimowego, drogowcy nie zapewnili odpowiednich zapasów np. soli, piasku do zimowego utrzymania dróg.

Obowiązkowe objazdy i kontrole dróg krajowych przeprowadzano niezgodnie z przyjętymi zasadami, nierzetelnie dokumentowano te czynności lub wręcz wpisywano do rejestrów przypadki niewłaściwego utrzymania dróg dopiero po wskazaniu ich przez kontrolerów NIK; drogowcy z Krakowa zapłacili blisko 600 tys. zł za zlecenie, przed terminem jego faktycznego wykonania.

Jak także wytyka drogowcom NIK, informacja o utrudnieniach umieszczona na stronach GDDKiA jest nieaktualna i nierzetelna. Kierowcy, zamiast korzystać z objazdów, stoją w korkach.

Ryb, PAP

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych