Jestem zszokowany deklaracją ministra skarbu ws. gazoportu

fot. PAP/arch.
fot. PAP/arch.

Nikogo rozsądnego nie trzeba przekonywać, jak istotny dla bezpieczeństwa narodowego i suwerenności politycznej każdego państwa jest sektor energetyczny.

Kraje uzależnione w tej materii od jednego dostawcy są podatne na szantaże, co utrudnia im skuteczną politykę zarówno w wymiarze wewnętrznym jak i międzynarodowym. Należy podkreślić, że żadne współczesne państwo nie jest w stanie funkcjonować bez regularnych dostaw energii.

Z tego powodu priorytetem rządu Jarosława Kaczyńskiego była polityka energetyczna, którą uznaliśmy za kluczowy obszar działalności państwa. W związku z tym zainicjowany przez śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego projekt budowy gazoportu w Świnoujściu został w 2006 r. oficjalnie uznany za inwestycję strategiczną, o czym pisałem już w artykule z czerwca bieżącego roku.

Podkreślmy, że terminal LNG w Świnoujściu dałby nam możliwość sprowadzania gazu z niemal każdego miejsca na świecie. Oznacza to, że Polska mogłaby zaopatrywać się od tych dostawców, którzy w danym okresie przedstawiają najkorzystniejsze oferty w skali globalnej.

Dzięki tej inwestycji Polska mogłaby uniezależnić się energetycznie od Moskwy, co pozwoliłoby na bardziej równorzędne relacje z Rosją oraz wzmocniłoby naszą pozycję wobec państw Europy Środkowo-Wschodniej. To bardzo ważny krok na drodze do stania się liderem regionu, co jest kluczowe dla polskiego bezpieczeństwa narodowego.

Pozwoliłem sobie wrócić do tego tematu w związku z wywiadem, którego nowy minister Skarbu Państwa udzielił niedawno Polskiemu Radiu. W rozmowie dziennikarze poruszyli temat gazoportu w Świnoujściu, pytając Andrzeja Czerwińskiego o datę oddania inwestycji do użytku. Minister udzielił zdumiewającej odpowiedzi, wskazując że może to być nawet drugi kwartał przyszłego roku.

Stoi to w sprzeczności z wcześniejszymi zapowiedziami wygłaszanymi przez przedstawicieli rządu, wśród których byli m. in. premier Ewa Kopacz, wicepremier Janusz Piechociński czy wiceminister Skarbu Państwa Zdzisław Gawlik. Dodam, że na posiedzeniach kierowanej przeze mnie Komisji Gospodarki przynajmniej od marca 2013 r. przedstawiciele rządu (zarówno z PO, jak i z PSL) zarzekali się, iż budowa gazoportu zmierza do końca.

Generalnie rzecz biorąc, przeróżne obietnice dotyczące gazoportu słyszymy co kilka miesięcy przynajmniej od 2013 r. Wśród najnowszych jest m. in. stwierdzenie Ewy Kopacz ze stycznia, kiedy to mówiła że budowa powinna zostać zakończona „już w lipcu”.* Innym przykładem może być deklaracja wicepremiera Janusza Piechocińskiego, który niecały miesiąc temu przekonywał, że „pierwszy gazowiec powinien zostać odprawiony na początku roku akademickiego”.

Z kolei na tzw. „taśmach prawdy” podczas nagranej w 2014 r. (!) prywatnej rozmowy między Sławomirem Nowakiem a Andrzejem Parafianowiczem, wbrew oficjalnym zapowiedziom rządowym, pada rok 2017 jako najbardziej prawdopodobna data zakończenia budowy.

Podsumowując, już od bardzo dawna słyszymy, że gazoport „jest prawie na ukończeniu”, jednak wciąż nie możemy doczekać się oddania go do użytku. W swoim tekście z czerwca przypomniałem, że w międzyczasie opublikowano raport NIK w tej sprawie, który poddał druzgocącej krytyce ministerialny nadzór nad tą inwestycją.

Trzeba zaznaczyć, że kolejne opóźnienia są dla Polski bardzo kosztowne. Mowa o kwotach sięgających nawet setek milionów złotych. Zgodnie z umową podpisaną z katarskim dostawcą, już dawno powinien do nas przypływać gaz z tego kraju. W związku z brakiem możliwości jego odbioru Polska musiała wyrównać ponoszone przez Katarczyków straty finansowe. Wiele wskazuje również na to, że zaniedbania doprowadzą do utraty dofinansowania tego projektu z pieniędzy europejskich.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.