Tyszkiewicz: "PiS zorganizował kongres obietnic". Waszczykowski: „Popatrzmy na licznik długu, to rząd PO i PSL nie zrobił nic by ulżyć Polakom”

fot. wPolityce.pl/tvp.pl
fot. wPolityce.pl/tvp.pl

Kłopoty Grecji to efekt nieodpowiedzialnego wprowadzenia waluty euro zarówno w silnych, jak i słabych gospodarkach europejskich. Na tym polegał błąd - sugerował w rozmowie w TVP Witold Waszczykowski.

Jesteśmy na szczęście blisko gospodarki niemieckiej, która reguluje pewne procesy, ale to zadłużanie, które jest dziełem ekipy PO-PSL może się skończyć scenariuszem greckim

— powiedział poseł PiS Witold Waszczykowski w TVP1. Polityk przypomniał tzw. licznik Balcerowicza, który wskazuje, że obecna koalicja zadłużyła Polskę podczas swoich rządów na ponad 300 miliardów złotych.

W odpowiedzi na ten zarzut poseł PO Robert Tyszkiewicz przypomniał, że Unia dobrze ocenia naszą gospodarkę, co ma się przejawiać m. in. w zdjęciu z nas procedury nadmiernego deficytu budżetowego..

Grecja przez lata też była bardzo pozytywnie oceniana

— ripostował Waszczykowski.

Nie ma i nie będzie na razie projektu wejścia do strefy euro, bo w strefie euro mamy na razie zamęt i zamieszanie, nie warto tam wchodzić, kiedy ten zamęt tam ciągle jest

— przyznał Tyszkiewicz.

Od lat wiemy, że ten rząd przygotowywał Polskę do wejścia do strefy euro. Jest pełnomocnik rządowy w tym zakresie. Od lat o tym mówiono, premier Tusk podawał nawet daty. Wchodząc na fotel szefa RE mówił nawet, że jego priorytetem będzie wprowadzenie Polski do strefy euro

— zauważył Waszczykowski. Dodał, że nie wierzy w zapewnienia ministra finansów, ani pani premier, że „nie ma planu wejścia do strefy euro”.

W 2011 roku, jeszcze na trzy dni przed wyborami słyszałem, że nie ma planu podnoszenia podatków i nie będzie podniesienia wielu emerytalnego. Po wyborach podniesiono i wiek emerytalny i podatki

— przypomniał Waszczykowski.

Kolejny wątek rozmowy dotyczył wyliczeń, które podczas kongresu PiS w Katowicach przedstawiła Beata Szydło. Obietnice wyborcze, według PiS będą kosztowały 39 miliardów złotych, a nie 90 miliardów jak wyliczają politycy koalicyjni.

Ja w tej sprawie mam większe zaufanie do wyliczeń ministra finansów, bo one wielokrotnie okazywały się właściwe. Widać wyraźnie, że PiS ma trudność ze wskazaniem źródeł finansowania swoich obietnic

— zaatakował Tyszkiewicz. Porównał także obietnice PiS do modelu greckiego.

Nie spodziewam się, żeby polityk obozu rządzącego powiedział na temat programu coś innego. Ale politykom takim jak Rostowski i Szczurek nie można wierzyć. Zegar długu publicznego tyka, pokazuje już 300 miliardów złotych. Oni nie zrobili nic by ulżyć Polakom

— powiedział Witold Waszkiewicz

Politycy mówili także o referendum w Grecji, gdzie mieszkańcy powiedzieli „nie” w referendum, „nie” dla zaciskania pasa.

To oznacza dla Grecji bardzo trudne negocjacje, Grecy nie spodziewają się łatwych rozmów z Unią Europejską, która polityką rządu greckiego jest rozczarowana. (…) Wczorajsza radość zwycięzców na greckich placach ma raczej gorzki posmak, bo za chwilę trzeba będzie rozmawiać, jak spłacać te miliardy euro. Efekty rządów populistycznych nie dadzą się znieść jednym referendum

— zauważył Tyszkiewicz.

Wiadomo, że Unia nie może już grac na zmianę greckiego rządu, na jego zmiękczenie. Natomiast piłka przechodzi teraz na stronę europejską. Problem polega na tym, że Europa wciąż nie może się zdecydować, czy rozwiązywać ten kryzys metodami gospodarczymi czy brnąć w tę utopię. Ten kryzys polega na tym, że euro było sztuczną walutą, wprowadzoną na zasadach polityczno - ideologicznych. Wygląda na to, że będą tego bronić politycznie. Wszelkim kosztem

— powiedział Waszczykowski. Dodał, że chciałby zobaczyć „jakiś solidy dokument stworzony być może przez jakąś dużą firmę finansową, taką białą księgę, w której opisano by, co się stało. Jakie były winy po stronie Grecji, a jakie po stronie Europy”.

Pytaniem jest, jaką drogą pójdzie Europa. Wprowadzenie jakiejś przejściowej waluty nie jest wykluczone, ale Grecy mają oczywiście świadomość, że dobrze będzie się trzymać euro, bo wtedy można odpowiedzialnością za ratowanie gospodarki i swoich finansów przerzucać na strefę euro

— powiedział poseł PiS.

źródło: tvp.pl/WUj

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.