Tajna umowa pomiędzy UE i USA wbrew polskim interesom? Małe firmy będą bez szans w sądowych starciach z bogatymi korporacjami

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. freeimages.com
fot. freeimages.com

Unia Europejska i USA negocjują od 2013 roku porozumienie handlowe znane jako Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP). Według prof. Herta Däubler-Gmelin, byłej minister sprawiedliwości Niemiec, umowa może bardzo zagrozić interesom Polski.

TTIP wielu wydaje się zwykłą umową o wolnym handlu. To jednak coś o wiele poważniejszego, ze względu na skomplikowany charakter tej umowy

— ostrzega w rozmowie z „Super Ekspressem”.

W normalnych umowach o wolnym handlu chodzi głównie o zakończenie kontroli granicznej, ceł i całej tej biurokracji. TTIP wykracza daleko poza te kwestie. (…) Sama idea TTIP opiera się na tym, żeby wykluczyć obywateli i wybierane przez nich w demokratycznych wyborach parlamenty krajowe z procesów decyzyjnych i wzmocnić rolę lobbystów opłacanych przez wielkie korporacje

— tłumaczy była minister i podaje przykłady.

Powiedzmy, że polski rząd chciałby podnieść podatki dla firm, co popierają wyborcy. Międzynarodowe korporacje mogą to uznać za działanie na szkodę ich interesów i pójść z tym do sądu arbitrażowego. I tam bez większych problemów wygrać. To samo może dotyczyć zmiany prawa pracy na korzyść pracowników albo przepisów chroniących środowisko. Przecież to czyste szaleństwo

— mówi prof. Herta Däubler-Gmelin.

Według byłej minister, wprowadzany mechanizm spowoduje, że małe i średnie firmy nie będą miały szans na dochodzenie swoich praw w starciu z ogromnymi korporacjami.

(…) taki mechanizm jest zupełnie niepotrzebny. Unia ma swój Trybunał Sprawiedliwości, a USA Sąd Najwyższy. Przecież to one mogą rozstrzygać spory. (…) Moje oburzenie budzi to, że jest to mechanizm szkodliwy dla demokracji także dlatego, że wniesienie skargi jest tu bardzo kosztowne. Małych i średnich firm, w przeciwieństwie do wielkich korporacji, nigdy nie będzie na to stać. Co to ma wspólnego z wolnym rynkiem?

— pyta prof. Däubler-Gmelin.

źródło: se.pl/WUj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych