Niemiecka firma przygotowuje się do otwarcia kopalni w Orzeszu. „Nie ma cienia wątpliwości, że będzie dochodowa przez długi czas”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. youtube.com
Fot. youtube.com

Podczas gdy kopalnie państwowe na Śląsku mają problemy z rentownością i walczą o przetrwanie, niemiecka firma HMS Bergbau przygotowuje się do otwarcia dużej kopalni w Orzeszu, na południe od Gliwic. Prezes spółki Heinz Schernikau mowi w rozmowie z niemiecką rozgłośnią publiczną „Deutsche Welle”, że nowa kopalnia będzie przynosić przez długi czas dobre zyski.

Jak twierdzi Schernikau, który jest związany z przemysłem węglowym od ponad 40 lat „nie inwestowalibyśmy, gdybyśmy nie byli przekonani, że będziemy czerpać zyski i to nawet dobre zyski przez długi czas”. To, że polskie kopalnie nie są rentowne to jego zdaniem wynik zbyt wysokich kosztów pracy.

Podstawowym problemem polskiego przemysłu węglowego są zbyt wysokie koszty. Także w Niemczech tak było. Niemieckie kopalnie nie mogły istnieć w danych warunkach rynkowych. To samo dzieje się teraz w wielu kopalniach państwowych w Polsce. Produkcja może być dochodowa tylko wtedy, gdy koszty są niższe od ceny rynkowej, tak żeby można było wypracować zyski

—tłumaczy. Według niego złoża w Orzeszu są bardzo duże.

Szacuje się je na około 680 milionów ton. Leżą na głębokości 800 do 1050 metrów czyli w strefie, która jest zagospodarowana. Planujemy wydobycie trzech milionów ton rocznie

—informuje. Oraz zaznacza, że HMS Bergbau wykorzystuje już istniejący szyb, w którym są jeszcze zasoby węgla.

Dzięki temu koszty inwestycji będą niższe, niż to by było w wypadku projektu typu greenfield, czyli tworzenia wszystkiego od nowa. Będziemy w miarę możliwości współpracować z polskimi firmami i planujemy stosowanie polskich maszyn. Polskie maszyny są konkurencyjne i technicznie, i cenowo

—zapewnia, wielkodusznie. Wydobycie ma ruszyć w ciągu dwóch lat, do końca 2017 r.

Pierwsze małe ilości chcemy właściwie wydobywać już pod koniec 2016 roku. Wydajność trzech milionów ton rocznie chcemy osiągnąć pod koniec 2017, najpóźniej w ciągu 2018 roku

—mówi. Jak twierdzi kopalnia będzie zatrudniała od 700 do 800 osób. O połowę mniej niż porównywalne wielkością kopalnie państwowe.

Korzystamy z najbardziej zaawansowanych technologii wydobywczych. Nie jesteśmy również obarczeni dwudziestoma latami rozwoju niezgodnego z duchem czasu. Nawet najwyższy standard bezpieczeństwa w polskich kopalniach, który tak bardzo cenimy, można dziś osiągnąć dzięki nowoczesnej technice i technologii inaczej. To będzie bowiem jedna z najnowocześniejszych, jeśli nie najnowocześniejsza kopalnia w Polsce

—poskreśla. Niemiecki koncern HMS Bergbau AG kupił pod koniec zeszłego roku spółkę Kulczyka razem z koncesją na rozpoznanie złóż w Orzeszu.

Ryb, Deutsche Welle

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych