Nie wzruszają mnie narzekania „poważnych artystów” na rujnującą komercję. Niech popularność weryfikuje rynek

Fot. Bachounda/CC/Wikimedia Commons
Fot. Bachounda/CC/Wikimedia Commons

Zmiany technologiczne sprawiły, że wszelkiej maści twórcy muszą bardziej się nagimnastykować, aby zgarnąć godziwą gażę za swoją działalność. W dobie internetu,YouTube’a, torrentów i mp3 artyści nie mogą już liczyć na gwiazdorskie tantiemy.

Jesteś świetnym artystą i masz przerąbane, bo będziesz musiał całe życie ćwiczyć, utrzymywać poziom, żeby zagrać 16 Kaprys Paganiniego, 9 Kaprys, żeby grać koncert Brahmsa, Beethovena czy Mozarta. Trudno, jesteś zdolny, cierp. I tak to jest. I teraz ci ludzie kończą szkoły i są artystami, poświęcili całe życie muzyce i mają bardzo mało roboty, o ile w ogóle ją mają, przecież oni nawet na weselu nie mogą zagrać, bo nie znają disco polo

— narzeka w wywiadzie dla portalu Newseria Lifestyle Zbigniew Wodecki.

Czytaj więcej: Wodecki przeciwnikiem komercjalizacji muzyki. „Jesteś świetnym artystą i masz przerąbane”.

Cóż, może narzekać. Ma do tego pełne prawo i jestem w stanie go zrozumieć. Nie chcę natomiast wysłuchiwać oskarżycielskich apeli wielu przedstawicieli starszego pokolenia artystów, którzy domagają się niemal ustawowych rozwiązań zmierzających niekiedy do inwigilacji internautów czy wprowadzenia ostrych kar za „chomikowanie” w którym dopatrują się jednej z głównych przyczyn swojego komercyjnego upadku. A niestety utyskiwanie na czasy, w których „nie szanuje się prawdziwych artystów” sprowadzają się właśnie do tego. Ba, więcej – niemal do systemowego wspierania twórców uprawiających sztukę dla sztuki, co w praktyce oznacza, że harujący jak wół Malinowski musi dokładać do tego, aby w „godzinach pracy” Kowalski mógł pielęgnować „wysoką kulturę”.

Z racji, że mam na koncie kilka książeczek, zostałem poproszony przez jednego ze studentów zajmującego się zagadnieniem własności intelektualnej o odpowiedź na kilka pytań dotyczących właśnie tej kwestii. Na pytanie, jakie formy ochrony własności intelektualnej stosuję, odpowiedziałem krótko: „żadnych”. Dopóki ktoś nie podpisuje się pod moją pracą swoim nazwiskiem i nie czerpie z tego korzyści, nie widzę powodów do ścigania kogokolwiek za rozpowszechnianie (oczywiście z podaniem źródła lub autora) mojej twórczości.

Jestem bowiem przeciwnikiem mnożenia nowych regulacji, ponieważ tzw. biegunka legislacyjna i tak jest poważnym problemem trawiącym rodzimy system. Uważam jednak, że obecne regulacje należy interpretować w taki sposób, aby uwzględniać zachodzące przemiany technologiczne. W końcu dziś wrzucenie płyty czy książki na portale w stylu Chomikuj.pl czy popularne torrenty nie jest równoznaczne z kserowaniem  czy tłoczeniem CD w latach 90. i na początku XXI wieku nazywanych powszechnie piractwem. Świat się zmienia i twórcy powinni przyjąć to do wiadomości, a nie zaklinać rzeczywistość.

Rozpowszechnianie moich książek w wersjach elektronicznych przez czytelników zupełnie mi nie przeszkadza. Jeśli taka pozycja trafi na platformę wymiany plików, to z automatu zasięg jej oddziaływania powiększa się, a z grona nowych osób, które usłyszały o książce, zawsze znajdzie się taka, która zdecyduje się na jej kupno w tradycyjnej formie. Tak było w przypadku „Spowiedzi psa”, która trafiła zarówno na torrenty jak i chomikuj.pl, a i tak zyskała status bestsellera.

Dlatego czasem warto zacisnąć zęby i walczyć o swoje, niż wymagać opieki ze strony państwowego Lewiatana. Szybko bowiem może okazać się, że prędzej zeżre dłoń oczekującą pomocy, niż włoży do niej należną gażę. Czasy i technologie się zmieniają, a zwycięzcą zawsze jest ten, który potrafi odczytać nowe trendy, a nie tkwić mentalnie w minionej epoce. Jak powiedział poznański raper Peja: „Rynek zweryfikuje!”. On raczej nie narzeka na swój status. Co ciekawe, ostatnio jego piosenkę śpiewa śpiewa właśnie Zbigniew Wodecki… Znak czasów?


Polecamy książkę Aleksandra Majewskiego i Ryszarda Modelewskiego „Odwet gliny. W imię sprawiedliwości”. Do nabycia wSklepiku.pl!

The Facto
The Facto

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.