Śledztwo tygodnika "wSieci": Jak to możliwe, że przyjaciel Putina opanował rynek chwilówek w Polsce?

fot. wSieci
fot. wSieci

Powiązany z Kremlem rosyjski gigant finansowy błyskawicznie przejmuje rynek lichwiarskich pożyczek w Polsce. Ustawa mająca chronić Polaków ugrzęzła w rządzie na całe dwa lata. Czy to efekt działalności lobbystów? – na łamach tygodnika „wSieci” Marek Pyza ujawnia jak powiązany z Moskwą gigant finansowy - przy wsparciu władzy - przejmuje rynek lichwiarskich pożyczek w Polsce.

Dziennikarz przypomina jak wyglądał przebieg prac nad prawem regulującym rynek finansowy.

Jesień 2012 r. Kilka tygodni po wybuchu afery Amber Gold rozpoczynają się przymiarki do zmiany prawa regulującego rynek finansowy. W tercecie Narodowy Bank Polski - Komisja Nadzoru Finansowego - Ministerstwo Finansów pojawiają się pomysły mające ukrócić też wolną amerykankę w sektorze tzw. chwilówek, czyli niewielkich pożyczek na gigantyczne, lichwiarskie procenty, udzielanych przez firmy niebędące ani bankami, ani spółdzielniami finansowymi. Grupa robocza przy Komitecie Stabilności Finansowej pracuje nad przepisami mającymi uniemożliwić zdzieranie z klientów gigantycznych prowizji ukrytych w wielu dodatkowych opłatach (ich koszty wielokrotnie przewyższają oprocentowanie kredytu). Ustawy nie ma do dziś

— zauważa Marek Pyza.

W tym samym czasie w mediach zaczynają się pojawiać liczne reklamy firmy Vivus — prekursora w tym sektorze, który oferuje klientom jeszcze łatwiejszy niż dotychczas dostęp do szybkiej gotówki. (…) Po roku nowy gracz może się pochwalić największymi wydatkami — nikt w branży nie przeznaczył tyle na reklamę — i podbojem rynku. Ma już 450 tys. klientów. Po dwóch latach, wciąż pompując budżet na promocję, podwoił liczbę kredytobiorców. Kto stoi za tą firmą?

Vivus w połowie 2012 r. wchodził do Polski jako łotewski start-up, czyli niewielkie przedsiębiorstwo działające w obszarze nowych technologii, nastawione na rozwój, sporo ryzykujące, ale też generujące szybkie przychody. Do klasycznej definicji tego typu przedsięwzięcia nie pasowały zwłaszcza wysokie koszty (reklamowe), jakie na początku działalności wiązały się z uruchomieniem biznesu nad Wisłą. W mediach o Vivus Finance sp. z o.o. zarządzanej przez świetnie mówiącego po polsku Greka Loukasa Notopoulosa (…) pisało się np. jako należącej do „północnoeuropejskiej grupy 4finance Group”. Prospekt emisyjny 4finance wskazuje, że kontrolne 75 proc. udziałów w grupie ma zarejestrowana na Cyprze firma Tirona, a ta jest częścią imperium pod nazwą Finstar Financial Group, jednego z rosyjskich gigantów finansowych

— pisze Marek Pyza.

Właścicielem tego imperium jest Oleg Bojko - 50-letni ogolony na zero moskiewski oligarcha, dobry znajomy kolejnych rosyjskich przywódców. (…) Bloomberg opisywał go jako lubiącego szastać pieniędzmi. Przed dwiema dekadami rozbijał się po Moskwie swoim bentleyem i stawiał wszystkim kolejkę w odwiedzanych knajpach. Utrzymywał świetne relacje z pierwszoplanowymi postaciami rosyjskiej polityki. Nie sposób odczytywać jego spektakularnych sukcesów biznesowych bez powiązań z rosyjską władzą, a zatem i ze specsłużbami.

Jak to możliwe, że Oleg Bojko przez nikogo nie niepokojony mógł przejąć poważny kawałek polskiego sektora finansowego i stać się liderem segmentu internetowych pożyczek (udzielanych na kwotę blisko 2 mld zł rocznie)? Czy państwo nie powinno zareagować na działania moskiewskiego oligarchy, którego firma pozyskała dane setek tysięcy Polaków, w dużej części zdesperowanych, bo któż bierze na wysoki procent pożyczki w wysokości kilkuset złotych? Jak ujawnia dziennikarz - zapytaliśmy Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czy interesowała się Vivusem, czy sprawdzała powiązania kapitałowe łotewskiej firmy i to, dokąd de facto trafiają wrażliwe dane polskich kredytobiorców. W odpowiedzi otrzymaliśmy dość standardowy komunikat.

Pyza wraca także do przedłużających się prac nad ustawą regulującą działalność Vivusa i jemu podobnych firm.

Dlaczego prace nad ustawą trwały tak długo? Na to pytanie odpowiedzi powinny poszukać służby specjalne, z CBA i ABW na czele. Niemal gotowa w 2013 r. ustawa trafiła do konsultacji społecznych, by po roku przechodzić tę samą drogę. Mija kolejny rok i projektu wciąż nie ma w parlamencie. Co sprawia, że lobbing jest tak skuteczny? Z naszych informacji wynika, że ważnym elementem tej układanki mógł być jeden z najsłynniejszych lobbystów, mający bardzo dobre kontakty w Platformie Obywatelskiej (szkolił jej członków w zakresie wystąpień publicznych, otrzymywał tłuste zlecenia PR od państwowych firm), często widywany w siedzibie Vivusa. Na nasze pytania o te kontakty spółka nie udzieliła żadnych odpowiedzi.

Sieć dziwnych powiązań wokół właściciela Vivusa – ujawnia Marek Pyza w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, w sprzedaży od 27 kwietnia br., teraz także w formie e-wydania dostępnego na tablety i smartfony w AppStore i Google Play. Szczegóły TUTAJ

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.