Dzisiaj druga odsłona obrad sejmowej Podkomisji nadzwyczajnej do spraw realizacji ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych.
Jak informuje portal wGospodarce.pl Marcin Święcicki poinformował nagle, iż nastąpiła zmiana porządku posiedzenia. I tu niespodzianka, bo jako pierwszy punkt obrad pojawiła się „informacja o działaniach nadzorczych w spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji w SKOK Św. Jana z Kęt”.
Nie ma wątpliwości, że politycy PO znów wyciągną jakieś zdechłe króliki z wyborczego kapelusza
— pisze portal. I ujawnia prawdziwą historię SKOK-u Św. Jana z Kęt.
Otóż historia SKOK im. św. Jana z Kęt jest bardzo pouczająca. Możemy z niej się dowiedzieć, po co tak naprawdę powstała poprawka zgłoszona przez posłów PO do ustawy o SKOK, dzięki której spółdzielcze kasy mogą być przejmowane przez zagraniczne banki. Korzystając z tego zapisu włoski Alior przechwycił niewielką kasę, a do interesu dołożył (marne 16 milionów złotych, ale zawsze) Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
W nowelizacji ustawy o SKOK z 2013 (nowelizowano zupełnie „świeży” akt prawny, bo roiło się w nim od skandalicznych błędów) posłowie koalicji umieścili zapis, pozwalający na przejmowanie opartych na polskim kapitale spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych przez banki komercyjne, działające w formie spółek akcyjnych. Już w 2014 roku postanowiono wypróbować, jak można zastosować ten zapis w praktyce. Jako przedmiot eksperymentu wybrano malutki SKOK im. św. Jana z Kęt, działający w Rumi a założony w 1997 roku jako instytucja wzajemnej pomocy wśród członków Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w Archidiecezji Gdańskiej.
Do tej właśnie kasy wszedł komisarz z Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF). Oficjalnie – po to by „uzdrawiać”. Jak to zwykle bywa w przypadku działań Komisji wobec SKOK-ów zamiast „uzdrowienia” była szybka śmierć kasy. W połowie lipca 2014 roku przedstawiciele UKNF uznali, że żadna z kas w sektorze SKOK nie ma wystarczających środków do restrukturyzacji SKOK-u im. św. Jana z Kęt i tym samym – nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa depozytów. Ogłoszono wówczas, że banki zainteresowane restrukturyzacją SKOK-u mają czas na zgłoszenia do 24 lipca.
CAŁY ARTYKUŁ przeczytasz TUTAJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/239254-wgospodarcepl-jak-zamordowano-skok-sw-jana-z-ket-czyli-kolejna-odslona-uzdrowicielskiej-dzialalnosci-uknf