Podróżni skazani na Pendolino? Wszystko na to wskazuje. Szybki pociąg, zakupiony przez polski rząd zdążył już wyprzeć z trasy niedrogi pociąg Interregio „Matejko”. „Matejko” był był bardzo popularny wśród pasażerów podróżujących z Warszawy do Krakowa, głównie ze względu na swoją cenę. Był on o wiele tańszy od Pendolino, a jechał niewiele dłużej.

Teraz Centralna Magistrala Kolejowa na trasie Warszawa-Kraków ma zostać totalnie podporządkowana składowi Pendolino.

Z relacji „Gazety Wyborczej”, która dotarła do założeń nowego rozkładu jazdy PKP Intercity (ma wejść w życie pod koniec roku), wynika że pociągu pospieszne (dwukrotnie tańsze od pendolino) miałyby do Krakowa jeździć okrężną drogą. Ich trasa wiodłaby przez Koluszki i Tomaszów Mazowiecki, a dopiero później włączałyby się w ruch Centralnej Magistrali Kolejowej. Czas ich podróży wydłużyłby się z 2h45min, do 3,5h.

Inna propozycja PKP to poprowadzenie pociągów pospiesznych przez Kielce i Jędrzejów. Czas podróży w tym wariancie to ponad 4h.

To nie jedyne zmiany, które mogą czekać pasażerów. „Przekonaniem” ich do korzystania z Pendolino miałoby być także zlikwidowanie kursów wieczornych pociągów pospiesznych. Po godzinie 18 powrót z Krakowa do Warszawy byłby możliwy jedynie ekspresem lub Pendolino.

Na jednym ze spotkań, na których prezentowano założenia rozkładu jazdy, przedstawiciele PKP Intercity mówili wprost, że pociągi TLK powinny jeździć dłuższą trasą niż ekspresy i składy pendolino

— relacjonuje Wyborczej informator.

To wygląda na celowe pogarszanie oferty pociągów pośpiesznych, żeby poprawić konkurencyjność pociągów Pendolino

— ocenia natomiast Jakub Majewski, ekspert ds. kolei, prezes Fundacji Pro Kolej. Dodaje, że to może zachęcić podróżnych do korzystania z połączeń autobusowych.

mc,gazeta.pl