Rząd szykuje ustawę, by zablokować wyroki sądów nakazujące bankom zaprzestania okradania Polaków

fot. Shutterstock
fot. Shutterstock

W bankach panika. Banksterzy nie przewidzieli, że zarzynani jak spętana nierogacizna klienci zaczną rozumieć co się stało, co się właśnie z nimi dzieje, zaczną się organizować  i działać w swej obronie.

Banksterzy widzą, że „nie dopilnowali” poprzedniej prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Małgorzaty Krasnodębskiej-Tomkiel, która zaskarżyła skandaliczne klauzule w bankowych umowach o tzw. kredyty hipoteczne. Donald Tusk posłusznie wykonał polecenie banksterów i wyrzucił prezes Krasnodębską-Tomkiel, ale zbyt późno. Zdążyła włożyć bankowym złodziejom odbezpieczony granat do kieszeni.

Banksterzy widzą, że „nie dopilnowali” sądów, które przyznały prezes UOKiK rację i nakazały bankom wykreślenie nielegalnych klauzul. Od kilku lat banki ostentacyjnie ulewają wyroki polskich sądów, ale styczniowe załamanie kursu zmobilizowało cicho zarzynanych klientów, by zaczęli walczyć o życie. Sporo zamieszania już narobili, a największe dopiero nadchodzi.

Banksterzty widzą już, że nie powstrzymają fali sprawiedliwych wyroków sądów nakazujących bankom usuwanie z umów zakazanych klauzul. Ich zagraniczne banki-matki widzą już, że nadchodzi w Polsce ciężki czas dla bankowych złodziei, wycofują więc aktywa, odsprzedają pakiety „kredytów hipotecznych”, zwiewają z tonącego okrętu.

Ale tutejsi banksterzy sądzą, że będą nadal rządzić, jak rządzili dotąd. Na ich polecenie, rząd PO-PSL (Ministerstwo Sprawiedlwiości) wraz z nowym, już bankom całkowicie posłusznym prezesem UOKIK, pospiesznie przygotowują nową ustawę, która ma zablokować polskim sądom możliwość uwalniania klientów z bankowej niewoli, ma pozwolić zatrzymać bankom bezprawnie zagarnięte klientom miliardy, pozwolić im kraść nadal.

Pod pozorem uproszczenia umów i usunięcia niejasnych zapisów rząd - pod dyktando banków - szykuje ustawę radykalnie ograniczającą działanie rejestru klauzul niedozwolonych. „Koniec gwiazdek i regulaminów zapisanych drobnym drukiem” - dymią zasłonowo usłużni bankowi lobbyści na etatach dziennikarzy. I dodają z minami niewiniątek: „Co ciekawe, to sami bankowcy chcą takich korzystnych dla klientów zmian.”

Rejestr klauzul zakazanych rzekomo „zatracił swoją wartość dla przedsiębiorców, ponieważ klauzul dotyczących umów bankowych ok. 500 i są one skrajnie nieprzejrzyste, brakuje także komentarzy ułatwiających interpretację.”

Najbliższe tygodnie zdecydują czy baksterzy zdołają zablokować polskie prawo chroniące Polaków przed bankowymi złodziejstwami. Jeśli to się im uda, a potem PO-PSL znowu wygra wybory – będzie to gigantyczne zaproszenie do całkiem już otwartego rabunku, bo Polacy chcą być zarzynaną nierogacizną.

Czy może jednak dojrzeli już, by myśleć? By zacząć łączyć skutek z przyczyną? Poszukać tej przyczyny? Może jednak chcą mieć „jakie prawo żyć”?

Ciekawe też  jak odniesie się do sprawy opozycja? Czy zrozumie co się właśnie w Polsce dzieje?

W najbliższą sobotę 28 lutego o godz 14.00 wielki, ogólnopolski marsz „STOP BANKOWEMU BEZPRAWIU”. Ruszy spod Pałacu Prezydenckiego by – przez Ministerstwo Finansów – dojść pod siedziby UOKIK i Komisji Nadzoru Finansowego. Od tego ilu oszukanych przyjdzie - zależy ich siła.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.