Wydawało się, że po podpisaniu porozumienia z rządem w Kompanii Węglowej i w innych spółkach węglowych na Śląsku będzie spokojnie. Warszawa odtrąbiła sukces, związkowcy także, górnicy chwilowo odetchnęli, ale na krótko.
CZYTAJ: Zamieszki pod siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Policja użyła broni. ZDJĘCIA
Co jest w tle tych wydarzeń? Okazało się, że Jastrzębska Spółka Węglowa, jedyna jak na razie obecna na giełdzie, traci płynność finansową. Także dobrze prosperujący Katowicki Holding Węglowy ma finansowe kłopoty. Czy to zaskoczenie? Czy całą winą obarczyć międzynarodowy kapitał, który spowodował głęboką obniżkę cen paliw, w tym i węgla?
Spadek cen węgla obserwujemy od roku, natomiast złe zarządzanie w górnictwie - od zawsze. Przypomnę, że po 4 latach od debiutu na giełdzie wartość akcji JSW spadła prawie 7-krotnie. Akcje uwłaszczonych w 15% górników spadły z 136 do 19 zł. Obecnie, po sprowokowanym przez zarząd JSW strajku i zapewne konieczności dokapitalizowania spółki poprzez emisję nowych akcji, grozi dalszy spadek udziału w kapitale własnym. Co jednak najbardziej bolesne: Skarb Państwa na tej transakcji utraci pakiet większościowy, a akcje zapewne nabędą przyszli inwestorzy, kapitał zagraniczny, głównie niemiecki, któremu będzie opłacało się zakupić lub przejąć polskie kopalnie.
Zarząd próbuje zrzucić winę za złą sytuację finansową na związkowców i górników. Zarzuca się im brak zgody na utratę przywilejów górniczych w JSW. Tymczasem prawdziwym powodem utraty płynności finansowej jest złe, nie profesjonalne zarządzanie, w tym kupno kopalni Knurów-Szczygłowice od Kompanii Węglowej. Ponad miliardowy kredyt na kupno tej kopalni zaciągnięto już w trakcie złej koniunktury na węgiel oraz pogarszającej się sytuacji finansowej Spółki. Na marginesie dodam, że patrząc przyszłościowo ten zakup był dobry, kopalnia ma duże złoża węgla i lepiej, że te złoża są w polskich rękach, aniżeli zostałyby sprzedane, jak te w kopalni Silesia.
I tu widziałbym sedno problemu. Otóż według ekspertów od górnictwa, jesteśmy w przededniu zastosowania w górnictwie przełomowych technologii zgazowania i upłynnienia węgla, co przyniesie krociowe zyski właścicielom polskich kopalń i koncesjonariuszom polskich zasobów węgla. Czy będzie nim polskie społeczeństwo i polskie Państwo, skoro w nowej ustawie górniczej została wyraźnie zaplanowana prywatyzacja zakładów górniczych? Należałoby wprost napisać, że sprzedaż kopalń będzie największą tragedią narodową, która ubezwłasnowolni i uniemożliwi dalszy nieskrępowany rozwój nas Polaków na pokolenia.
Jak wspomniałem, obecnie cena węgla na rynkach światowych spada na łeb na szyję, wszystkie państwa zaczynają mieć trudności z utrzymaniem zakładów górniczych, zaciągają kredyty, korzystają z różnych możliwości dofinansowania górnictwa, aby je utrzymać. Ci, którzy te kopalnie kredytują, a może i kupią, doskonale wiedzą, że węgiel jest i będzie najtańszym surowcem do wytwarzania energii elektrycznej na świecie i w Europie.
Węgiel nigdzie na świecie na skalę przemysłową nie ma substytutu (OZE jest 2-3 krotnie droższe i nie może być substytutem na masową skalę). A przede wszystkim, popyt na węgiel w UE pozostanie na długo na poziomie około 240 mln ton rocznie. I będzie rosnąć, ponieważ zapotrzebowanie na energię elektryczną do roku 2030 ma wzrosnąć o 45%. Mimo więc obecnego kryzysu z ceną węgla, wszyscy producenci węgla na świecie zwiększają, a nie zmniejszają jego wydobycie. Także Polska mogłaby zostać wiodącym dostawcą węgla i energii na wspólnotowy rynek europejski na następne 50 lat, gdybyśmy mieli rząd, który potrafi zadbać o eksport, o nasz cenny majątek.
Tymczasem restrukturyzacja polskiego górnictwa prowadzona przez rządy od 25 lat polega tylko i wyłącznie na ciągłej likwidacji kopalń, likwidacji miejsc pracy (ponad milion w górnictwie i zapleczu), ograniczaniu produkcji i sprzedaży oraz zawyżaniu kosztów - doprowadzając sektor do rynkowej niekonkurencyjności. Dzieje się tak, pomimo że świat w tym sektorze z zyskiem stale i dynamicznie się rozwija.
Czy to tylko przypadek, że do opracowanej strategii dla górnictwa do roku 2030 brak rozporządzeń? Czy to tylko przypadek, że tylko naprawiamy górnictwo, a towarzyszą temu ogromne patologie i marnotrawstwo narodowego majątku na niespotykaną skalę, bez żadnej reakcji właściciela (Skarby Państwa) i wymiaru sprawiedliwości. Na dotychczasowej prywatyzacji JSW oraz sprzedaży kilku polskich kopalń, wzbogaciły się tylko elity i obce kapitały, a nie polskie społeczeństwo.
Czy w świetle opinii ekspertów, którzy we wspomnianych nowych technologiach widzą rozkwit energetyki opartej na węglu, forsowany przez rząd PO-PSL Program Naprawczy dla KW i innych Spółek (wygaszanie, likwidacja, sprzedaż) nie stoi w skrajnej sprzeczności z polskim interesem narodowym, z Polską Racją Stanu?
Strajkujący górnicy w JSW oraz w solidaryzujących się ze spółką innych zakładach górniczych – oprócz słusznej obrony przywilejów – bronią polskich i śląskich interesów, blokują każdą przyszłą próbę nieuczciwej, oszukańczej prywatyzacji kopalń. Dobrze wiedzą, że tzw. dekarbonizacja jako polecenie dla Polski z Brukseli, stoi w sprzeczności z nadchodzącą wielką koniunkturą na węgiel, związaną z innowacyjnymi, przełomowymi technologiami, które zrewolucjonizują tę branżę, i dzięki którym górnictwo polskie generować będzie ponad przeciętne zyski w przyszłości.
I pro domo sua: w niedzielę 8 lutego odbędą się wybory uzupełniające do Senatu w okręgu 75 (Mysłowice, Tychy oraz powiat bieruńsko-lędziński). Mogę obiecać, że głosując na mnie jako kandydata Prawa i Sprawiedliwości, wybieracie Państwo osobę z silną wolą działania na rzecz rozwoju Śląska, na rzecz przywrócenia zawodowi górnika należnego mu społecznego uznania, oraz na rzecz stabilnych, bezpiecznych miejsc pracy i godziwych zarobków w górnictwie w najbliższej przyszłości!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/232417-czeslaw-ryszka-dla-wpolitycepl-w-jastrzebskiej-spolce-weglowej-ludzie-walcza-o-przyszlosc-polskiego-wegla-sprzedaz-kopaln-bedzie-tragedia