Prowokacja w JSW? Szefowie związków zawodowych kopalni Budryk zwolnieni dyscyplinarnie

fot. PAP/Andrzej Grygiel
fot. PAP/Andrzej Grygiel

Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej wszczął procedurę dyscyplinarnego zwolnienia dziesięciu szefów związków zawodowych kopalni Budryk. Jako powód władze spółki uznały wspieranie przez związkowców niedawnego protestu w Kompanii Węglowej. Rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer wyjaśniła, że zdaniem spółki doszło do złamania regulaminu pracowniczego. W kopalniach JSW od wczoraj trwa referendum, w którym pracownicy spółki mają zdecydować o rozpoczęciu akcji protestacyjnej.

Pracownicy byli namawiani przez związkowców do strajku podziemnego, który ostatecznie podjęło kilka osób

— tłumaczyła krok swoich przełożonych rzeczniczka JSW.

Jabłońska-Bajer podkreśliła, że zarząd JSW wysłał do 10 pracowników (szefów związków zawodowych kopalni Budryk) pismo z pytaniem o zwolnienie. Takiego posunięcia w razie zwolnień - niewiążącej opinii związków - wymaga prawo. Związkowcy mają teraz trzy dni na odpowiedź.

Zdaniem JSW „nielegalność akcji protestacyjnej” polegała m.in. na tym, że protest przeprowadzono bez zachowania procedur wynikających z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych pracy. Złamane miały też zostać przepisy dotyczące bezpieczeństwa.

Pracodawca był zmuszony zareagować, gdyż organizatorzy tego strajku narazili ludzi na niebezpieczeństwo prowadząc nielegalną akcję protestacyjną pod ziemią

— wyjaśniała rzeczniczka JSW.

Ta nielegalna forma protestu jest w kopalni Budryk kolejnym przypadkiem - w krótkim czasie - narażania pracowników na niebezpieczeństwo poprzez pozostawanie pracowników pod ziemią poza czasem pracy, co jest sprzeczne z prawem. Poprzednia akcja miała miejsce 3-4 grudnia 2014 r. Wówczas pracodawca ostatecznie odstąpił od wyciągania konsekwencji wobec organizatorów, co nie przyniosło rezultatu w postaci zaniechania naruszania prawa w przyszłości

— dodała Jabłońska-Bajer.

Związkowcy już zasygnalizowali, że nie wyrażą takiej zgody i zapowiedzieli, że złożą pozew do Sądu Pracy.

Akcja protestacyjna w Kompanii Węglowej spowodowana była ogłoszeniem przez rząd planu naprawy dla tej spółki. W pierwotnej wersji zakładał on wygaszenie czterech kopalń, później w toku negocjacji został zmieniony. Ostatecznie podpisano porozumienie, w ramach którego zwiększono osłony socjalne dla pracowników i zrezygnowano z likwidacji kopalń.

Jednocześnie związki w całej JSW od wczoraj prowadzą referendum strajkowe. Pytanie brzmi:

Czy jesteś za podjęciem akcji protestacyjno-strajkowych, mających na celu wycofanie się zarządu JSW z uchwał i decyzji, które pozbawiają pracowników dotychczasowych warunków pracy, płacy i świadczeń pracowniczych?.

Wyniki powinny być znane dziś wieczorem, lub jutro rano. Związkowcy są przekonani, że załoga opowie się za podjęciem protestu.

Według zarządu JSW pracownicy w referendum odpowiadają na pytanie nieodnoszące się bezpośrednio do przedmiotu sporu, który w istocie dotyczy przywrócenia posiłków profilaktycznych - tzw. flapsów dla pracowników powierzchni w tym dla pracowników administracji. Według spółki taki jest też formalny powód wszczęcia sporu zbiorowego. JSW przypomina, że zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, obowiązek zapewnienia posiłków profilaktycznych przez pracodawcę dotyczy tylko tych pracowników, którzy pracują pod ziemią i w warunkach szczególnie szkodliwych na powierzchni.

W ubiegłym tygodniu zarząd JSW przedstawił publicznie plan oszczędnościowy, konieczny by - jak mówił prezes Jarosław Zagórowski - trwale poprawić kondycję firmy. JSW wypowiedziała trzy porozumienia zbiorowe zawarte ze związkami zawodowymi.

Chce m.in. zamrożenia płac w 2015 r., zmniejszenia deputatu węglowego oraz rezygnacji z dopłat do zwolnień lekarskich czy uzależnienia wypłaty czternastej pensji od zysku firmy. Czternastka za 2014 r. miałaby być rozłożona na raty. Kolejne propozycje to niepodnoszenie wynagrodzeń w 2015 r. i rezygnacja z dopłat do zwolnień chorobowych.

Zarząd chce też zrezygnować z przewozów pracowniczych, naliczania odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych dla emerytów i rencistów. Chciałby płacić za pracę w soboty i niedziele również zgodnie z kodeksem pracy, a nie jak obecnie - z bardziej korzystnymi dla pracowników regulacjami wewnętrznymi. Zmniejszony ma zostać deputat węglowy.

Według zarządu oznacza to zmniejszenie rocznych przychodów pracowników o ok. 10 proc. Zdaniem związków pracownicy, zależnie do stanowiska pracy, stracą na tych zmianach od 10 do 30 proc.

Spór między prezesem JSW a działającymi w firmie związkami toczy się od dawna. Związkowcy zarzucają Jarosławowi Zagórowskiemu pozorowanie dialogu i błędy w zarządzaniu, on związkom - opór wobec jakichkolwiek zmian, korzystnych dla firmy, która zmaga się obecnie z kryzysem całej branży. Podczas październikowego sondażowego referendum w sprawie odwołania zarządu zdecydowana większość pracowników była „za”. Zarząd akcentował, że tamto referendum było nielegalne.

W sprawie obecnej sytuacji JSW związki nie wykluczają podjęcia rozmów, ale domagają się udziału w nich przedstawicieli strony rządowej. Ich zdaniem, w pierwszej kolejności miałyby one dotyczyć kompleksowego planu naprawczego dla całej firmy, a nie jedynie kosztów pracy.

kim, PAP, Dziennik Zachodni

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.