Piotr Naimski: Rząd ma dla górników papierowe argumenty. To zwykła propaganda. NASZ WYWIAD

fot: J.Michalski/wPolityce.pl
fot: J.Michalski/wPolityce.pl

wPolityce.pl: Górnicy zapewniają, że pogotowie strajkowe musi być utrzymane. Jak można oceniać realizację porozumienia podpisanego między nimi a rządem?

Piotr Naimski, poseł PiS, były wiceminister gospodarki: Porozumienie podpisane w sobotę jest pewnego rodzaju zawieszeniem broni między rządem, który wystąpił z nieracjonalnym planem naprawy, który faktycznie zakładał likwidację czterech kopalń, a stroną społeczną, reprezentowaną przez górników, którzy poczuli się zagrożeni i zakłopotani. Górnicy wezwali rząd do cofnięcia się i zastanowienia, oraz przedstawienia nowego planu działania. Obecnie jak widzimy listę kopalń, które przekazywane są do spółki likwidującej kopalnie – to wszystko zostało zmienione. Równocześnie górnicy uzyskali gwarancję lepszych warunków dla tych osób, które zdecydują się na odejście z pracy w górnictwie. To realny sukces górników i związków zawodowych.

Jak pan ocenia samo porozumienie i brak konsultacji społecznych w przypadku ustawy o górnictwie?

Rząd w trybie ekspresowym przepycha nową wersję, dlatego wydaje się, że kupił sobie na jakiś czas spokój społeczny, ale decyzję pod względem merytorycznym i ekonomicznym wydają się być oparte na przesłankach papierowych, zamiast na analizie stanu faktycznego, który ma miejsce w kopalniach. Jeżeli rząd jest w stanie w wyniku protestu po prostu podmienić kopalnie, które są – jak to rząd mówi „do wygaszenia” – to oznacza, że decyzje rządu nie mają żadnych twardych ekonomicznych podstaw.

W porozumieniu jest pewien punkt, który mówi, że rząd wystąpi do Komisji Europejskiej z wnioskiem o skorzystanie z tzw. Europejskiego Funduszu dla Inwestycji dla sektora górnictwa węgla kamiennego. Rząd ma to zrobić już w lutym, tylko jak to możliwe skoro fundusz ma rozpocząć działania w czerwcu?

To jest dodatek, który nijak się ma do całej sytuacji. Można powiedzieć, że to zwykła propaganda rządu, bowiem tzn. fundusz inwestycyjny „Junckera” nie będzie przeznaczany na obszary górnictwa węgla kamiennego. Warto również powiedzieć, że pomoc publiczna, która będzie kierowana do spółki, która kieruje zamknięciem czterech kopalń – pochodzi z polskich funduszy, a nie unijnych. Jeżeli się okaże, że Komisja Europejska nakaże zwrócić tą pomoc, to pieniądze wrócą do budżetu.

Czy brak konsultacji społecznych w przypadku ustawy likwidującej kopalnie to poważny problem?

Bardzo poważny i nie wolno zapominać, że jedną z podstaw konstytucyjnego porządku prawnego w Polsce jest dialog społeczny. O tym się mówi w preambule do Konstytucji oraz art. 20 ustawy zasadniczej. Ustawa ta została pozbawiona jakichkolwiek konsultacji, a dodatkowo rząd wykreślił z niej punk mówiący o nich. Senatorowie PiS będą wnioskowali o przywrócenie tego artykułu, a rząd sam już się przekonał jak ważny jest dialog społeczny, gdy musiał prowadzić negocjacje z komitetem strajkowym. Tak czy owak, strona rządowa musi rozmawiać z ludźmi, choć miała wybór i rozmowy mogły się toczyć w innej formie.

Rozmawiał Łukasz Żygadło

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.