wPolityce.pl: Panie profesorze, wczorajsze - a w zasadzie nocne - głosowania przyniosły dużo emocji w bliskiej panu sprawie Lasów Państwowych i ich statusu. Proszę powiedzieć, dlaczego tzw. zwykły obywatel powinien zainteresować się całą sprawą?
Prof. Jan Szyszko, poseł PiS, b. minister środowiska: Ponieważ lasy zapewniają bezpieczeństwo ekologiczne państwa. Zapewne zapyta pan, co to znaczy - chodzi o dobrą jakościowo wodę dla każdego Polaka, o czyste powietrze i możliwość korzystania z zasobów, które są w lasach. To codzienne chodzenie na grzybów, spacery i dostępność lasów dla całego społeczeństwa. Lasy Państwowe to ponad 7,5 mln hektarów ziemi - a robią to wszystko, samofinansując się. To naprawdę wielka rzecz. Jesteśmy wzorem dla innych krajów, o czym świadczy nagroda UNESCO dla Lasów Państwowych za wzorową organizację. Koalicja chce to zniszczyć.
Mówi pan o dostępności lasów. Przestrzega pan przed tym, że któregoś dnia wejście do polskich lasów będzie zakazane dla obywateli?
Może się tak stać, to naturalny scenariusz tego, do czego dąży koalicja Platformy i PSL. Niech pan pojedzie do Niemiec, gdzie przed licznymi lasami wystawione są tabliczki ‘verboten’. Nie chciałbym, by do tego doszło w Polsce, a to mogłoby nam grozić.
Plany koalicji jednak nie wypaliły do końca. Przepadła zmiana konstytucji, nie udało się też wyrzucić 2,5 mln podpisów ws. referendum.
CZYTAJ WIĘCEJ: Lasy Państwowe uratowane przed szkodliwymi zmianami w konstytucji
Zgadza się. Proszę jednak zwrócić uwagę na to, co chciano dokonać. Dzisiejszej nocy koalicja PO-PSL przedstawiła pod obrady zmiany w konstytucji dotyczące zapisu, że zmiany w Lasach nie podlegają przekształceniom własnościowym z wyjątkiem tych przedstawionych w ustawie. Koalicja przegrała zmiany w konstytucji – nie udało się doprowadzić do uchwalenia tego kuriozalnego przepisu. Według ekspertyz konstytucjonalistów, jakimi dysponujemy, jest to zmiękczenie konstytucji. Lasy stały się zagrożone, mimo że koalicja starała się przekonać, że to ich obrona. Marszałek mówił wczoraj z mównicy, że leśnicy mogą być bezpieczni – ale w podobny sposób w 1999 roku mówił Jerzy Buzek, przekonując, że lasy będą bezpieczne, gdy zrobi się z nich jednoosobową spółkę skarbu państwa.
Zmiany postulowane przez koalicję były niebezpieczną furtką, by jednym głosem zwykłej ustawy stwierdzić, co jest ważne dla celów publicznych. Nawiasem mówiąc jestem przekonany, że zmiany w konstytucji miały ułatwić wyrzucenie do kosza 2,5 mln podpisów za referendum. Najpierw chciano ogłosić zmiany konstytucji, a potem wszcząć debatę i zarazem uznać, że to bezpodstawne, bo przecież są… zmiany w konstytucji. Przyzna pan, że to absurdalne.
Do tego jednak zabrakło kilku głosów. A co dalej z podpisami, które mozolnie państwo zbierali? Czego dotyczy referendum, o które państwo postulujecie?
W ciągu trzech miesięcy zebraliśmy ponad 2,5 mln podpisów, one są zresztą dalej zbierane. Referendum miałoby dotyczyć dwóch kwestii: utrzymania Lasów Państwowych w dotychczasowym charakterze oraz renegocjacji traktatu akcesyjnego. Od 1 maja 2016 roku następuje wolny obrót ziemią rolną i leśną. To umożliwienie obcokrajowcom wejścia na ten rynek. Chcemy zmusić rząd do tego, by rozpoczął renegocjacje zapisu traktatowego, by obrót ziemią był wtedy, gdy średnia siła nabywcza średniej pensji w Polsce będzie porównywalna do najbogatszych w UE. Koalicja chciała przeforsować odrzucenie naszych pomysłów nocą, na szczęście zrezygnowano z tego kuriozalnego pomysłu.
Przemyśleli?
Koalicja zdjęła to z porządku obrad z powodu presji opinii publicznej i mediów, serdecznie dziękuję też państwa portalowi, za poinformowanie społeczeństwa i wywarcie presji na rząd. To był powód, dlaczego koalicja postanowiła zdjąć ten punkt. Ta debata musi się odbyć i mam nadzieję, że odbędzie się przy otwartej kurtynie, w ciągu dnia. Tuż po świętach składam kolejny wniosek o debatę w tej sprawie.
not. svit
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/226394-prof-szyszko-25-mln-podpisow-ws-lasow-panstwowych-nie-moze-pojsc-na-marne-nasz-wywiad