Rafał Matusiak, prezes Krajowej SKOK: Cenę za złe prawo i nieadekwatny nadzór płacą Polacy. NASZ WYWIAD

Fot. Apella
Fot. Apella

Czy brak zdecydowania Komisji Nadzoru Finansowego pozwolił rozwinąć skrzydła zatrzymanym niedawno członkom zarządu SKOK-u Wołomin? Czy związki wołomińskiego SKOK-u z WSI zostaną zbadane? Dlaczego do banków mogą powędrować miliardy złotych pomocy publicznej na restrukturyzację SKOK-ów? I wreszcie, czy głos w sprawie SKOK zabierze premier Ewa Kopacz? O sytuacji sektora SKOK rozmawiamy z prezesem Kasy Krajowej, Rafałem Matusiakiem.

wPolityce.pl: Panie prezesie, aresztowanie członków zarządu SKOK-u Wołomin i podejrzenia o działalność w zorganizowanej grupie przestępczej wyglądają na poważną ujmę na wizerunku spółdzielczych kas. Jak to możliwe, że pod szyldem SKOK mogła działać taka grupa?

RAFAŁ MATUSIAK, prezes Kasy Krajowej: O problemach i ryzykach występujących w SKOK-u Wołomin Kasa Krajowa informowała Komisję Nadzoru Finansowego już ponad dwa lata temu.

A jakie działania podjęła Komisja od tamtego czasu? Wiemy tylko to, o czym zostaliśmy poinformowani więc obraz może nie być kompletny. Od czasu wejścia w życie nowej ustawy o SKOK, możliwości interwencji ze strony Kasy Krajowej są bardzo ograniczone. Ustawa związała nam ręce ale wyposażyła państwowego nadzorcę, czyli właśnie Komisję Nadzoru Finansowego w narzędzia o wiele bardziej efektywne od tych, którymi Kasa Krajowa dysponowała w przeszłości, a których użycie też było niejednokrotnie blokowane na drodze sądowej. Dlaczego prokuratura działała szybciej od urzędu Komisji, tego nie wiem. Poza dyskusją pozostaje natomiast fakt, że taki scenariusz jaki właśnie się rozgrywa szkodzi wizerunkowi Kas. Mam nadzieję, że dzisiejsza decyzja o ustanowieniu przez KNF zarządcy komisarycznego w tej Kasie uspokoi i ustabilizuje sytuację oraz pozwoli zbadać i wyjaśnić niepokojące wątki personalne dotyczące osób występujących w raporcie o likwidacji WSI, o których ostatnio donoszą media.

KNF nie zareagowała w porę. Świadczy to o opieszałości Komisji, czy raczej wskazuje na wady samej ustawy?

Nowe przepisy tworzone były tak, aby Komisja Nadzoru Finansowego zyskała niemal pełną władzę nad SKOK-ami i Kasą Krajową. Miało to jakoby przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa kas, miało działać dla dobra członków SKOK. Co poza ochroną oszczędności przez BFG i możliwością obsługi podmiotów trzeciego sektora można wskazać po stronie korzyści? Co się poprawiło w ofercie dla członków Kas? Jakie nowe narzędzia wspomagające budowę kapitału czy mitygowanie ryzyk Kasy dostały do ręki? Oferta pozostała prawie bez zmian.

Nie ma zgody KNF na to, aby Kasy mogły zwiększać swoje fundusze własne za pomocą środków pochodzących z emisji obligacji wieczystych, które właśnie są wprowadzane do polskiego porządku prawnego. Większość Kas jest objęta zakazem reklamy depozytów wydanym przez nadzór.

KNF wprowadziła zarządy komisaryczne do czterech SKOK-ów. Żaden z zarządców nie przedstawił Kasie Krajowej programu postępowania naprawczego, do opracowania których byli zobligowani. Jakie efekty ich pracy na razie obserwujemy – ogłoszenie upadłości Kasy Wspólnota, przejęcie jednego ze SKOK-ów przez obcy kapitał i intensywne przymiarki do przejęcia kolejnego.

Warto sobie zadać pytanie – dlaczego przepisy ustawowe nie regulują precyzyjnie tego, co dzieje się z majątkiem członków Kas po przejęciu przez bank? Co dzieje się z tym prywatnym majątkiem spółdzielców? Czy dostaną w zamian akcje banku? Wszystkiemu temu towarzyszy wprowadzanie czwartej już zmiany w rozporządzeniu ministra finansów w sprawie szczególnych zasad rachunkowości skok, które począwszy od przyszłego roku, kolejny raz, pogorszą obraz sytuacji finansowej Kas. Na nasze apele o przesunięcie tej zmiany najwcześniej na rok 2016 administracja państwowa pozostaje jak na razie głucha.

Na pewno polski kapitał? W świetle ostatniego raportu KNF pokazującego szereg powiązań między SKOK-ami, a spółkami sektora, może to budzić pewne wątpliwości?

Tak, na pewno jest to polski majątek. Jeden z niewielu, jaki nam jeszcze został, jaki pracuje na polską gospodarkę i tu płaci podatki. „Informacja” KNF jest niezrozumiałą próbą wywołania sensacji w oparciu o nierzetelnie przygotowany materiał. Wskazywaliśmy już na zawarte w nim błędy i nieścisłości lub nieaktualne dane, a jest ich wiele, także wartość merytoryczna tej informacji jest niestety praktycznie zerowa. Szkoda, że Komisja przed jej opublikowaniem nie zechciała skonsultować jej treści z Kasą Krajową, co pozwoliłoby na przedstawienie rzetelnej informacji, ale widać nie to było celem Komisji.

Ale może przejęcia faktycznie były jedynym sposobem na ratowanie tych SKOK-ów?

Sami wielokrotnie informowaliśmy o możliwościach restrukturyzacji SKOK-ów  w oparciu o łączenie z innymi Kasami. Wszystkie propozycje były przez Komisję odrzucane. W przypadku pomocy zewnętrznej – z unii kredytowych – było to nieprzychylne spojrzenie na warunki udzielania tej pomocy, w przypadku wsparcia udzielanego przez inne SKOK-i, KNF zasłoniła się pozaustawowymi kryteriami, które sama ustaliła.

Pamiętajmy również o tym, że polski rząd zapewnił możliwość uruchomienia ponad 3 miliardów złotych środków pomocowych dla sektora SKOK. Dostęp do tych środków powinien być teoretycznie równy dla SKOK i dla banków. Jednak warunki stworzone na rynku krajowym przez pozaustawowe zasady ustalone samodzielnie przez Komisję Nadzoru Finansowego w wydanym przez nią komunikacie sprawiają, że Kasy nie mają praktycznie żadnych szans uzyskania tych środków i zachowanie samodzielności, gdyż w praktyce swoje rozstrzygnięcia Komisja opiera nie na kryteriach ustawowych lecz na kryteriach określonych przez siebie w komunikacie. A zatem 3 miliardy pomocy publicznej mogą w praktyce docelowo zasilić sektor bankowy.

Nie od dziś wiadomo, że relacje między Kasą Krajową o KNF są napięte. Pan zarzuca Komisji brak dialogu i ignorowanie argumentów przedstawianych przez Kasę Krajową , ta zaś twierdzi, że to sektor SKOK był źle zarządzany, czego wyraz dała odmawiając zatwierdzenia prezesów kilkunastu kas. W tym także pana.

Jeżeli jakiś podmiot jest źle zarządzany to nie może dynamicznie się rozwijać przez ponad 20 lat. 20 lat, w czasie których żaden członek SKOK nie stracił ani złotówki swoich oszczędności. Przeanalizujmy suche fakty. Komisja zatwierdza prezesów głównie małych SKOK-ów. Odrzuca zaś zarządzających tymi, które w ciągu ostatnich 20 lat dynamicznie się rozwijały i zgromadziły znaczącą większość aktywów sektora. Nie podaje przy tym według mnie żadnego racjonalnego uzasadnienia.

To bardzo niepokojące w kontekście przekazywania polskich SKOK-ów w ręce komercyjnych banków. Moja sprawa jest z kolei zupełnie kuriozalna. Przez osiem lat, jako prezes nadzorowanego przez KNF towarzystwa funduszy inwestycyjnych mogłem pełnić swoją funkcję i dawałem zdaniem tej samej Komisji rękojmię należytego wykonywania obowiązków. Dziś tej rękojmi jako prezes Kasy Krajowej zdaniem Komisji nie daję. Utrudnia się tym samym funkcjonowanie jedynej instytucji, która zgodnie z ustawą o skok jest uprawniona do reprezentowania interesów Kas w relacji z podmiotami administracji państwowej.

Skoro Kasa Krajowa ma bronić interesów Kas to musi zabierać głos w dyskusji nawet jeżeli ten głos nie jest komuś na rękę. Tymczasem traktuje się nas wyłącznie jak jeden z podmiotów nadzorowanych czemu wyraz dał rzecznik prasowy KNF w jednym w prasowych wywiadów pomijając szczególną rolę Kasy Krajowej wynikającą z zapisów ustawy o skok.

Z dnia na dzień Komisja zmieniła zdanie co do pańskich kwalifikacji zarządzania instytucją finansową. Nie wzbudziło to żadnych podejrzeń poza sektorem SKOK?

Głos w sprawie SKOK-ów zabierało wielu ekspertów, zabierały międzynarodowe organizacje. Jednak posłowie PO, tworząc nową ustawę, zapewnili Komisji niemałe uprawnienia w stosunku do SKOK-ów i Kasy Krajowej. Jedynym nadzorem nad KNF jest Prezes Rady Ministrów. Skierowaliśmy zatem do pani premier Ewy Kopacz pismo opisujące nasze zastrzeżenia. Czy doczekamy się odpowiedzi? Cóż, czas pokaże. Poprzedni pan Premier bezpośrednio nam nie odpowiedział, na nasz list skierowany do niego odpowiedź przyszła z … KNF.

To co dalej ze SKOK-ami panie prezesie?

SKOK Wołomin jest jedną z ponad 50 Kas działających w Polsce i jej sytuacja nie wpływa na bieżącą działalność innych Kas. Większość z nich radzi sobie dobrze, mimo trudnych warunków. Istnieją od wielu lat, działają i rozwijają się sprawnie. Jeśli dostaną chwilę wytchnienia, a ich rozwój nie będzie sztucznie hamowany, to będą nadal stanowić alternatywę dla banków komercyjnych i bezpieczną przystań przed lichwiarskimi firmami pożyczkowymi.

rozm. gim

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.