Fundusze obiecane Polsce w pakiecie klimatycznym UE mogą wynieść 0

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Cena rynkowa unijnych pozwoleń na emisję dwutlenku zmieniała się od 30 do 0 euro za tonę, więc wszystkie obietnice na tej cenie oparte mają wartość 0 euro

Konkretnych liczb – sum realnych pieniędzy – brak w większości polskich głosów krytyki wobec ostatnich ustaleń Rady Europejskiej w sprawie nowego pakietu klimatycznego. Krytyka byłaby bardziej przekonująca – w tym dla obywateli spoza twardego trzonu partii politycznych od prawicy do lewicy – gdyby skupiała się na liczbach zamiast ogólników, okrzyków i przymiotników. Zwrot ku liczbom posłużyłby wnikliwości i skuteczności debaty publicznej w Polsce.

„Jeden obraz warty jest więcej od tysiąca słów” – głosi przysłowie chińskie. Świat wie, że czasem jedno słowo pozwala zrozumieć lub zmienić rzeczywistość lepiej od tysiąca obrazów. Lecz jedna liczba potrafi przebić wszystkie słowa i obrazy.

Obiecane Polsce przez Unię Europejską w ramach nowego pakietu klimatycznego korzyści gospodarcze są wyrażone tylko w pozwoleniach na emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Zapis ustaleń Rady Europejskiej nie zawiera żadnych kwot ani sum pieniędzy, nazwy waluty „euro” ani symbolu €, ani odwołań do budżetu UE. Korzyści te mają na celu złagodzić straty i koszty radykalnej polityki ekologicznej. Jako największą taką korzyść przedstawiono – tylko ustnie – darmowe rozdawanie 40 procent pozwoleń przedsiębiorstwom energetycznym w Polsce aż do 2030 roku. Jako korzyść drugą – także ustnie – fundusz oparty o unijną rezerwę pozwoleń, wyliczony na 7,5 miliardów euro dla Polski. Wyliczony pod warunkiem stabilnej wysokiej ceny pozwoleń na rynku. Jedno i drugie pozwoliłoby polskiej energetyce – i innym sektorom gospodarki – dokonać wielkich inwestycji, zwiększających nowoczesność i wydajność. Zarazem łagodziłoby wzrost cen energii – od „prądu w domu” po bardziej zaawansowane formy konsumpcji.

Ale założenie stabilnej wysokiej ceny rynkowej pozwoleń obalają wymierne fakty – liczby. Odkąd istnieje unijny system handlu pozwoleniami (ETS), ich cena zmieniała się od blisko 30 euro do 0 euro za tonę dwutlenku węgla (dokładniej do około 3 eurocentów, ale był to koszt transakcyjny, nie wartość realna). Teraz pozwolenia kosztują około 6 euro za tonę. Nieprzewidywalna jest cena pozwoleń w przyszłości: w latach 2015, 2020 lub 2030. Wiadomo tylko, że postępy radykalnej polityki ekologicznej będą zmniejszać popyt na pozwolenia, zbijając cenę. Również wiadomo, że tak samo wpływać będzie trwanie obecnego zastoju ekonomicznego UE, a powrót recesji gospodarczej spowodowałby prawdopodobnie nowy spadek wartości pozwoleń do 0. Polska dostałaby mało lub nic. Efekt netto całego nowego pakietu klimatycznego byłby dla Polski głęboko lub katastrofalnie ujemny.

Widmo liczby 0 unosi się nad Unią Europejską. W gospodarce na początku była liczba, nie słowo. Gospodarka wpływa na politykę i cywilizację. Polacy – do liczb! Matma albo śmierć!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.