Niedziela może okazać się sądnym dniem dla części banków w Europie, w tym dla banków działających w Polsce

Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

KNF - polski nadzorca finansowy, który cały wysiłek i uwagę poświęca obecnie próbie likwidacji w Polsce Spółdzielczych Kas - Oszczędnościowo - Kredytowych, może być mocno zaskoczony wynikami niedzielnych stress-testów banków europejskich, w tym również wynikami niektórych banków zagranicznych działających w Polsce. podobno chodzi o 2 takie banki. Okazuje się bowiem, że aż kilkanaście dużych banków europejskich oblało z kretesem swe stress-testy. Mówi się o 11-tu nawet 18-tu bankach, które nie przeszły pozytywnie badań jakości aktywów i symulacji potencjalnych zagrożeń i które mogą mieć kłopoty. Są to ponoć zarówno banki greckie, włoskie, portugalskie, z Cypru i Belgii, ale mówi się, że dotyczy to również banków z Hiszpanii, Austrii, a nawet Niemiec. To na razie przecieki i spekulacje, ale godzina zero nadchodzi. Wyraźnie widać, że do strefy euro i do Europy wraca kryzys, który może wyjątkowo mocno dotknąć, również sektor bankowy i to pomimo rozpaczliwych progów ratowania europejskich banków przez EBC.

Narasta też coraz wyraźniejszy konflikt pomiędzy niemieckim Bundesbankiem, a prezesem EBC M.Drahgim. A, że sytuacja w europejskich bankach nie jest tak różowa, jak malują to przedstawiciele polskiego nadzoru finansowego oraz mediów w Polsce świadczy też fakt, że wyniki owych ocen w ramach stress-testów zostały mocno utajnione aż do niedzieli czyli dnia ich publicznego ogłoszenia i nie zostały jeszcze nawet przesłane do badanych banków, by nie pozostawiać im zbyt wiele czasu na manipulacje. Zalakowane koperty czekają.

W tym samym czasie poznamy też wyniki przeglądu jakości 15-tu banków działających w Polsce przeprowadzonych przez KNF. Może się okazać, że banki matki, które posiadają banki w Polsce mogą mieć całkiem poważne problemy, które nie pozostaną bez wpływu na sytuacje ich banków - córek w Polsce. I będą to na pewno znacznie większe problemy niż histeria i nagonka jaka KNF prowadzi wobec polskich SKOK-ów. Zapewnienia o fantastycznej kondycji banków w Polsce, które w blisko 70 proc. są własnością banków zagranicznych, mogą okazać się mocno na wyrost.

W końcu listopada w sektor bankowy, również ten w Polsce, który był niezwykle mocno zaangażowany w udzielanie kredytów mieszkaniowych we FCH może trafić potężny cios. Otóż Szwajcarzy - bo tam obywatele mają prawo organizować referenda i rząd to szanuje - organizują referendum czy zwiększyć oparcie szwajcarskiego franka na złocie do 20 proc. rezerw walutowych z obecnych zaledwie 8 proc. Jeśli tak się stanie, co jest prawdopodobne kurs FCH może się bardzo wzmocnić, co uniemożliwi utrzymywanie jego sztucznego poziomu i relacji do euro na poziomie 1,20. Będzie to miało wtedy ogromny, negatywny wpływ dla polskich kredytobiorców mających kredyty hipoteczne w tej walucie w Polsce, na ogromną kwotę blisko 132 mld zł, ale też i na bilanse tych banków w Polsce, których cała pula kredytowa we FCH często sięga nawet 50 proc. wszystkich udzielonych kredytów. Może więc, niektóre banki w tej sytuacji czekać wręcz modelowa katastrofa. Być może dopiero wtedy, polski nadzór finansowy zajmie się tym, czym naprawdę należy się zająć, a nie głównie próbą likwidacji polskich SKOK-ów, które stanowią zaledwie 1 proc. polskiego rynku finansowego.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.