Ustalenia w Brukseli w kwestii redukcji CO2 to nie dramat. Jest nim brak rządowej polityki energetycznej

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

„Dobre wieści dla klimatu, dla zdrowia obywateli, dla międzynarodowych negocjacji w Paryżu, w 2015r.” - skwitował na twitterze ustalenia szczytu w Brukseli szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. Jak zastrzegł, wytyczone cele pozostaną bezdyskusyjne…

W generalnym skrócie, emisja dwutlenku węgla ma być zmniejszona o 40 proc. w porównaniu z 1990r., zaś korzystanie z energii odnawialnej - słonecznej i wiatrowej powinno do 2030r. wzrosnąć do 27 proc. Polska i inni członkowie wspólnoty będący „na dorobku” (ze średnią PKB poniżej 60 proc. unijnej) uzyskali pewne ulgi. Do tego czasu nasze elektrownie będą mogły bez dodatkowych kosztów emitować CO2 poziomie 40 proc. Dzięki temu, wedle zapewnień premier Ewy Kopacz, podobno nie dojdzie u nas do wzrostu cen za energię. Cieszyc się tym wszystkim, czy raczej martwić?

Z rezultatów brukselskiego kompromisu z pewnością cieszą się Niemcy. Dlatego, że już kilka lat temu doszło u nich do ponadpartyjnego porozumienia w sprawie rezygnacji z energetyki jądrowej i opracowania wdrażanego dziś, perspektywicznego tzw. programu dla energii odnawialnej.

Od 2011 r. w RFN wyłączono aż 19 elektrowni atomowych. W użytku pozostaje jeszcze osiem, lecz ich lata są policzone. Udział reaktorów w produkcji energii spada w Niemczech wręcz lawinowo: od 2012  r., gdy wynosił 35,7 proc., zmniejszył się o ponad dwie trzecie. Produkcja energii z węgla kamiennego i brunatnego stanowi dziś 24,3 proc., rośnie natomiast pozyskiwanie energii wiatrowej i słonecznej, jej udział już teraz kształtuje się na poziomie 25 proc. A więc cele wytyczone w Brukseli do 2030 r. będą w RFN osiągnięte z dużą nawiązką.

W tym kontekście nasuwa się kolejne pytanie: czy Niemcy powariowali? - najpierw wydali bajońską sumę na budowę siłowni jądrowych a teraz je zamykają…? Odpowiedź jest prosta. Niezależnie od dyskusji o zjawisku cieplarnianym, które dla jednych jest realnym zagrożeniem, a dla innych produktem wyobraźni  z gatunku science fiction, Niemcy chcą żyć w czystym i bezpiecznym środowisku naturalnym, i jeszcze na tym zarabiać.

Już dziś RFN jest światowym liderem w dziedzinie energetyki odnawialnej. Czy to jest ich wadą? Ergo, czy jeśli sąsiad z domu tuż obok smrodzi nam z komina, my także będziemy starali się smrodzić, czy raczej wpłynąć na niego, aby przestał dorzucać do paleniska?

Naszym problemem nie są unijne ustalenia w kwestii redukcji zatruwającego (czemu żaden naukowiec na świecie nie zaprzeczy) atmosferę dwutlenku węgla. Naszym wręcz dramatem jest brak rządowej, perspektywicznej polityki energetycznej. Jedyne, co w tej kwestii ma do powiedzenia następczyni premiera Donalda Tuska po siedmiu latach rządów Platformy Obywatelskiej i PSL, to powielanie obietnicy odsuwanej w czasie budowy polskiej elektrowni atomowej, oraz bronienie jak Częstochowy stanu posiadania, czyli - mówiąc wprost - przestarzałej, smrodliwej energetyki węglowej.

Elektrownia atomowa, której koszt szacowany jest na około 60 miliardów złotych, niczego bowiem u nas nie zmieni, gdyż pokryje zaledwie kilka procent zapotrzebowania na energię elektryczną. Nawet jeśli powstanie w tym ćwierćwieczu, o co walczy tzw. lobby atomowe, w żadnej mierze nie zaspokoi de facto rosnących potrzeb.

Czy przygotowanie, uchwalenie i wdrożenie długofalowego programu uzdrawiania polskiej energetyki, począwszy od wymiany słupów sieci energetycznej, które walą się przy byle śniegu i mrozie, a na tworzeniu docelowych źródeł pozyskiwania energii jest dla rządzących polityków zadaniem niewykonalnym?

W tym kontekście entuzjazm premier Kopacz o „wywalczeniu” w Brukseli darmowych, okresowych uprawnień dla naszych energetycznych zabytków, oraz jakichś dodatkowych 7,5 mld zł na modernizację naszej energetyki wybrzmiewa jak radość lekarki, że operacja się udała, choć pacjent przebywa na intensywnej terapii w stanie agonalnym. W gruncie rzeczy nie jest to sukces, lecz wielka porażka.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.